Za takie stwierdzenia bez żadnych dowodów można łatwo beknąć w sądzie.
Mnie natomiast przeraża poziom językowy. Człowiek, który prowadzi intratny biznes nie potrafi w swoim ojczystym języku napisać jednego składnego zdania, zgodnie z zasadami ortografii. Jak to możliwe? Analfabetów i wtórnych analfabetów boję się najbardziej, bo oni zazwyczaj nie mają skrupułów ;)
@ZielonoSkory: Owszem, treść jest ważna i odniosłem się do niej przecież w pierwszym zdaniu - rzuca wyroki na podstawie... no właśnie - czego? Jeśli ma dowody, to sprawa w sądzie i grube odszkodowanie murowane. Może jednak nie ma, skoro zamiast do sądu robi takie numery?
Analfabetów i wtórnych analfabetów boję się najbardziej, bo oni zazwyczaj nie mają skrupułów ;)
@pracus: Rozumiem, że dla ciebie w życiu najważniejsza jest forma a nie treść, bo dla niektórych wręcz przeciwnie.
Osoby które, piszą teksty zapięte na "tip top i ę ą", ale np. fałszywe, sa znacznie bardziej wyrachowane i bez skrupułów, takich należy sie obawiać. :)
Spłonął mi lokal, bo nie chciałem wydać kasy na sprawny system przeciwpożarowy, gaśnice skontrolował mi na lewo znajomy. Napiszę kartkę, że to sąsiedni lokal - będę w mediach, tamci będą mieli antyreklamę - a i tak się do tego nie przyznam.
@Slababateria: tak, system przeciwpożarowy w (prawdopodobnie) sezonowym domku przy plaży, może jeszcze profesjonalny monitoring z rejestratorem schowanym pod piaskiem, jak jakiś skarb? :)
Pomijam fakt że gaśnice tu na nic, skoro lokal spłoną w nocy, gdy zapewne był zamknięty.
@Slababateria: co nie zmienia faktu, że gaśnice w tym przypadku same nie zdziałają oraz nikt rozsądny nie będzie zakładał systemu przeciwpożarowego do sezonowej budki przy plaży
@sklaffe: Tak działają $@@%owi ludzie. Niestety, kiedyś pewna osoba podpaliła nam dom, zleciało się mnóstwo osób i patrzyło jak wynosimy rzeczy z budynku. Oczywiście nas jeszcze okradli, zginęła torebka mamy, aparat fotograficzny, kosiarka i pewnie jeszcze więcej pomniejszych rzeczy.
@dudi_: Policja zachowała się bardzo źle w tych sprawach, potraktowali nas jak sprawę do odhaczenia, przy pierwszym pożarze przesłuchali nas po roku (ja byłem wtedy w gimnazjum, reszta rodzeństwa młodsza) i w oddzieleniu od rodziców, żeby nam się zeznania poplątały i żeby wyszło, że sami się podpaliliśmy. Straż pożarna nie jest lepsza, mamy remizę kilkaset metrów od domu, a szybciej przyjechali z Lublina. A za drugim razem nawet nie włączyli syreny.
Komentarze (36)
najlepsze
Mnie natomiast przeraża poziom językowy. Człowiek, który prowadzi intratny biznes nie potrafi w swoim ojczystym języku napisać jednego składnego zdania, zgodnie z zasadami ortografii. Jak to możliwe? Analfabetów i wtórnych analfabetów boję się najbardziej, bo oni zazwyczaj nie mają skrupułów ;)
@pracus: Rozumiem, że dla ciebie w życiu najważniejsza jest forma a nie treść, bo dla niektórych wręcz przeciwnie.
Osoby które, piszą teksty zapięte na "tip top i ę ą", ale np. fałszywe, sa znacznie bardziej wyrachowane i bez skrupułów, takich należy sie obawiać. :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Spłonął mi lokal, bo nie chciałem wydać kasy na sprawny system przeciwpożarowy, gaśnice skontrolował mi na lewo znajomy. Napiszę kartkę, że to sąsiedni lokal - będę w mediach, tamci będą mieli antyreklamę - a i tak się do tego nie przyznam.
Pomijam fakt że gaśnice tu na nic, skoro lokal spłoną w nocy, gdy zapewne był zamknięty.
zanim głowę do snu złożę,
modlitwę moją zanoszę,
Bogu Ojcu i Synowi.
Dop!!%#$@cie sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę,
tylko mu dosrajcie, proszę!
Kto ja jestem?
Polak mały! Mały, zawistny i podły!
Jaki znak mój? Krwawe gały!
Oto wznoszę swoje modły do Boga, Maryi i Syna!
Zniszczcie tego sk#@%ysyna!
Mojego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego gada!
Żeby mu okradli garaż,
żeby go zdradzała stara,
żeby mu spalili
Srata tata. Takie rzeczy dzieją się na całym świecie.
Komentarz usunięty przez moderatora