Bardzo chcial bym dojsc do takiego momentu w moim zyciu, w ktorym mogl bym wydac tyle kasy ile ona na podobne "rzeczy" i nie miec w zyciu wiekszych problemow tylko wydawanie wczesniej wspomnianej kupy kasy.
Pewnie zaczęło się u niej powoli. Kupiła sobie maskotkę. I drugą i jeszcze tysiąc. I raz się przebrała za pikatshu. Potem zaczęła widzieć na żółto. Po kolei wyszły jej okrągłe rumieńce. A teraz już tylko : "Pika, pika. "
Komentarze (15)
najlepsze
[EDIT]: W sensie zajmowałaby się normalnymi rzeczami.
Pewnie zaczęło się u niej powoli. Kupiła sobie maskotkę. I drugą i jeszcze tysiąc. I raz się przebrała za pikatshu. Potem zaczęła widzieć na żółto. Po kolei wyszły jej okrągłe rumieńce. A teraz już tylko : "Pika, pika. "