Wszystkie tego typu artykuły GW wyglądają identycznie. Mógłbym sam napisać.
Wchodzę do budynku dworca. Wkoło zalegający tłum, czuję zapach zmęczenia. Ludzie niestrudzenie ciągną swoje bagaże. Rozglądają się nerwowo. Szum ludzkich głosów. Napięcie. Jest już 9.00. Wielu z nich nie kupiło biletu. Zbliżam się do okienka kasy. Pani po pięćdziesiątce, brak wyrazu twarzy. Choć jestem trochę zmęczony, uśmiecham się. Poproszę do Krakowa. Okazuje się, że już nie ma. Jest 9.03, a ja wciąż
A propos Szczecina i dworca, historia autentyczna:
Żona kupowała tam bilet (tanią kuszetkę). Prosi o miejsce na górze. Pani daje jej bilet, ale okazuje się, że miejsce ma na dole, więc pyta się, czy nie było już góry?
-Była, ale dałam pierwsze wolne.
-Ale, mnie by zależało na tym, żeby spać na górze
-Przecież teraz już nic nie mogę zrobić
Na to żona przytomnie, ponieważ jeszcze nie zapłaciła, mówi:
Facet jest nierozsądny. Ma pociąg o 10.03 a jest na dworcu o 9.55? 8 minut na zakupienie biletu i to wchodząc górą w Szczecinie? Przecież w razie zamknięcia górnej kasy albo znacznych kolejek, zejście do głównego holu dworca może zając 1 - 2 minuty. Stanie w kolejce nawet 10.
Poza tym kto kupuje bilet na pociąg nie sprawdzając jego ewentualnego opóźnienia na tablicy przyjazdów/odjazdów, która znajduje się obok górnej kasy? Przecież z
a bo każdy zna topografie dworca i wie ile czasu gdzie spędzi
@M4ks: Jeżeli nie zna się topografii dworca to tym bardziej należy przybyć na dworzec odpowiednio wcześnie - żadne to wytłumaczenie dla tego osobnika.
jak jedziesz np. do wsi pod Poznaniem z Poznania, że pociąg wyjechał dwa dni temu z Warszawy a kończy bieg we Wrocławiu..a takich informacji potrzebujesz, zeby coś z tego zrozumieć :)
@Baron_Al_von_PuciPusia: Masz dużo racji, wszyscy znają realia PKP i powinni być przygotowani na takie sytuacje, ale wyobraź sobie, że jakiś cudzoziemiec który jest przyzwyczajony do "normalnego" funkcjonowania kolei przyjeżdża do Polski i znajduje się w podobnej sytuacji?
Prawda jest taka, że całe PKP to jedno wielkie pośmiewisko, wszystkie procedury, cały system jest postkomunistyczny, nic nie jest poukładane, przemyślane, zatrzymaliśmy się parędziesiąt lat temu.. eh to wszyscy wiemy.
Zbyt długo przyzwyczajali klientów do takiej polityki, by teraz mogli sobie ot tak po prostu zacząć funkcjonować normalnie, jak porządna, dbająca o klienta firma... Przecież gdyby nagle panie w kasach zaczęły być miłe, a pociągi przyjeżdżały punktualnie, dworce by nie śmierdziały... ludzie wpadliby w panikę...
Jakbym sobie tak w pracy pogrywał z klientami (duża firma informatyczna) to by mnie zaraz wywalili. Koleje mogą sobie na to pozwolić, bo nie mają realnej konkurencji. Busy czy PKSy? Paliwo droższe, to i koszty większe, a liczba miejsc ograniczona.
@iSony: Limit w polskich pociągach? :D W IC - są miejscówki, to chyba jedyne limitowane miejsca. W innych składach limit ustalają pasażerowie na stacjach nie wsiadając do pociągu, bo nie ma gdzie. Chyba większość z nas widziała takie dantejskie sceny.
@kto_zjadl_moj_tort: Dlaczego w Wielkiej Brytanii, w dziurze zabitej dechami, 300 mieszkańców, do najbliższego większego miasta 90km na stacji stoi automat do biletów, który jest jednocześnie drukarką na zamówione przez Internet bilety, a w Polsce trudniej jest dogadać się z człowiekiem niż w UK z maszyną?
7. Dlaczego z takim kolejarskim syfem wpuszczono nas do Europy?
Kiedyś przy torach stały tabliczki: "Strzeż się pociągu."
Trzymam się tej rady do dziś.
Rzadko korzystam z komunikacji "publicznej ale jak mam wybór to wybieram transport drogowy. Tam jest chociaż jakaś konkurencja a na tym korzysta klient. W autobusie jeszcze nikt mnie nie okradł i nie uciekł do drugiego przedziału.
PKP to państwo w państwie. Przed wojną kolejarz to był
@6thsurvivor: ostatnio mialem "przyjemnosc" jechac szn <-> gdansk. Rozczulil mnie pewien chlopak idacy przez przedzial z telefonem, ladowarka i sprawdzal czy dzialaja gdzies gniazdka. No nawet taki bzdet jak naladowanie telefonu odpada w PKP.
@iSony: Jedyne rozwiązanie PolskiBus - darmowe Wi-Fi, gniazdko 230V pod każdym siedzeniem - bajeczka. Nawet człowiekowi nie jest żal, że jedzie dłużej niż pociąg.
Nie tak dawno pewien Norweg, świadom, że po angielsku w kasie nic nie załatwi, zaczepił mnie w kolejce po bilet PKP i poprosił o pomoc w zakupie. Po 5 minutach i serii pytań o obywatelstwo i wiek dzieci pani wyskoczył jakiś błąd i odesłała nieszczęśnika do innej kasy na drugim końcu dworca - nic nie wyjaśniając. Aż mi głupio było mu to przekazaywać.
Inna sprawa, że kolega z artykułu nierozsądnie zrobił wybierając
@neoneo: pare razy jeździłem koleją norweską to domyślam się, co musiał czuć..nie wiem co prawda jak ze zwrotami, ale bilety kupowane w automacie - karta, gotowka, przez internet też, pociągi na czas, czyste, w każdym toaleta (czysta), w pociągu internet (Za oplatą, ale jest), obok kibelków automat z napojami, który za gotówke wydawał tylko wodę, a torebki z herbata czy cukrem leżały obok luzem..i nikt ich nie brał :)
@Baron_Al_von_PuciPusia: Ja nie z tej części kraju - więc może na tym odcinku osobowy wypada dużo gorzej gorzej. Na trasie Kraków-Katowice TLK i osobowe jadą tyle samo. Co do wygody - wiem jak wyglądają kible w TLK po przejechaniu całej Polski...
Komentarze (132)
najlepsze
Wchodzę do budynku dworca. Wkoło zalegający tłum, czuję zapach zmęczenia. Ludzie niestrudzenie ciągną swoje bagaże. Rozglądają się nerwowo. Szum ludzkich głosów. Napięcie. Jest już 9.00. Wielu z nich nie kupiło biletu. Zbliżam się do okienka kasy. Pani po pięćdziesiątce, brak wyrazu twarzy. Choć jestem trochę zmęczony, uśmiecham się. Poproszę do Krakowa. Okazuje się, że już nie ma. Jest 9.03, a ja wciąż
Żona kupowała tam bilet (tanią kuszetkę). Prosi o miejsce na górze. Pani daje jej bilet, ale okazuje się, że miejsce ma na dole, więc pyta się, czy nie było już góry?
-Była, ale dałam pierwsze wolne.
-Ale, mnie by zależało na tym, żeby spać na górze
-Przecież teraz już nic nie mogę zrobić
Na to żona przytomnie, ponieważ jeszcze nie zapłaciła, mówi:
-To w takim
Pierwsza połowa tej rozmowy bardzo przypomina mi mój dziekanat.
Poza tym kto kupuje bilet na pociąg nie sprawdzając jego ewentualnego opóźnienia na tablicy przyjazdów/odjazdów, która znajduje się obok górnej kasy? Przecież z
@M4ks: Jeżeli nie zna się topografii dworca to tym bardziej należy przybyć na dworzec odpowiednio wcześnie - żadne to wytłumaczenie dla tego osobnika.
@M4ks: Nie rozumiem o
Prawda jest taka, że całe PKP to jedno wielkie pośmiewisko, wszystkie procedury, cały system jest postkomunistyczny, nic nie jest poukładane, przemyślane, zatrzymaliśmy się parędziesiąt lat temu.. eh to wszyscy wiemy.
Ale prawda jest taka ze pozwolic sobie nie moga glownie przez zwiazki, mierny pracownik ma pierdylion praw i sprobuj zwolnic takiego.
A tak na prawde trzeba by wypieprzyc tysiace ludzi, zeby to zaczelo jakos funkcjonowac.
Bo prawie wszyscy płacą gotówką. I tak miał farta, że w ogóle była opcja płacenia kartą.
2. Dlaczego, skoro pociąg (akurat z Przemyśla) miał 100 minut opóźnienia, nikt przez magafony nie informował pasażerów o tym fakcie?
Może szukali w tym czasie informacji albo robili zwroty biletów. Ew. megafony były popsute. Mogą też wychodzić z założenia, że przez te głośniczki
7. Dlaczego z takim kolejarskim syfem wpuszczono nas do Europy?
Kiedyś przy torach stały tabliczki: "Strzeż się pociągu."
Trzymam się tej rady do dziś.
Rzadko korzystam z komunikacji "publicznej ale jak mam wybór to wybieram transport drogowy. Tam jest chociaż jakaś konkurencja a na tym korzysta klient. W autobusie jeszcze nikt mnie nie okradł i nie uciekł do drugiego przedziału.
PKP to państwo w państwie. Przed wojną kolejarz to był
Inna sprawa, że kolega z artykułu nierozsądnie zrobił wybierając
http://i.imgur.com/N42hD.gif
@Cezetus:
O co chodzi ? Ktoś Mnie oświeci ?