Panie inspektorze dziesiąty raz Panu powtarzam ze nie wiem kto mi spalił czternaście aut na komisie, nie mam wrogów nikomu nie jestem winien pieniędzy, pewnie sąsiad jakiś zazdrosny co to go kłuje w oczy że mi się powodzi ...
@MarcinPowie: Za 1200zł to raczej nie da się tylu rzeczy zrobić w warsztacie. Pomalowanie i wyprostowanie "kupra" po małej stłuczce potrafi kosztować z 1000zł i to w starym VW. Zakop za idiote.
Że się tak zapytam, pop!!!##!iło Cię do reszty? Kto przy zdrowych zmysłach daje jakiekolwiek pieniądze handlarzynie przed robotą?! Gdzie jest umowa? Nie robi się takich rzeczy, teraz koleś popija łiskacza i śmieje się z Ciebie.
kiedys kupilem mz250 (ogolnie zlom) od jakiegos malolata ze wsi obok, mowil ze zna sie na rzeczy i jak zasponsoruje mu naprawe (bo wszak on wie co jest zepsute i jak naprawic bo z tym motocyklem bawil sie 2 lata) to mi go sprzeda za 1500, czyli laczna kwota 2000, gdy za ~1800 moge kupic w optymalnym stanie, wytargowalem sie ze odsprzedal za 500, wymienilem defakto polowe czesci za kolejne 500, wypolerowalem
@moby22: tak, jestem jeszcze za mlody by przywiazywac sie do motocykla, popracowalem rok i zachomikowalem kase na honde ntv - jej juz pewnie nie sprzedam bo zapewnia mi wszystko czego od motocykla wymagam =]
Sorry, ale autor tego jest idiotą i nie zasługuje nawet na współczucie. Sam sobie narobił bagna, tylko i wyłącznie jego wina, nie podpisuje nic, w łapę kasę wciska bez umowy, a potem jeszcze widząc syf i malarię (jak sam napisał) zamiast dać handlarzowi w mordę i wziąć co swoje, to się daje robić jak dziecko. Bardzo mu tak dobrze, może się nauczy.
@Mave: Nie no jasne, jak ktoś kogoś oszuka to ten oszukany jest frajer i jeleń a nie oszust zwykłą k#%%ą. Ofiary gwałtu same są sobie winne bo mogły z domu nie wychodzić. Jak do wędlin dają sól drogową to ci jedzący są debilami że to jedzą!!!!!!!!
Ciekawe czy jak Ci mieszkanie okradną to powiesz sobie w lustro "ale jestem naiwniak że tak się dałem"?
Komentarze (112)
najlepsze
@wydr: podmieniłem sobie na białe... i też się nie da
ale trzeba być też debilem, żeby wierzyć, że da się to zrobić za 1200 zł...
Mondeo 2005 rok, diesel ! - 43.000 kilometrów, Już po tym widać jaki to sprzedawca.
Nie wspomnę o Cordobie 2001 i 96,000
Że się tak zapytam, pop!!!##!iło Cię do reszty? Kto przy zdrowych zmysłach daje jakiekolwiek pieniądze handlarzynie przed robotą?! Gdzie jest umowa? Nie robi się takich rzeczy, teraz koleś popija łiskacza i śmieje się z Ciebie.
Aha, umowę słowną możesz sobie w buty wsadzić, on ma 15 świadków, że nic nie obiecywał, papier, to papier, czarno na białym.
Może za te pieniądze pomalowałbym przód auta + blacharka.
Same lampy kosztują z 400 zł, nie wspominając o nowym zderzaku, półosi i reszcie drobnostek.
Wg. mojej skromnej wyceny to jakieś 2800 netto, lub gdzieś 3000 bez faktury, ale efekt nie byłby i tak idealny.
Coś takiego jak przepryski na kablu czy delikatny kurz na nadkolu to jednak norma.
Czy muszę dodawać, że sam lakier
Inna sprawa, że człowiek powiedział, że zrobi to inaczej.
I tak nie zarobił na tym wiele... A szkoda czasu i nerwów.
*naprawa i lakierowanie maski zderzaka, tylnego błotnika i narożnika
*naprawa przedniego lewego zawieszenia
*dołożenie 4 oryginalnych kołpaków 14'
*wymiana nadkoli przednich lewe + prawe
*dołożenie sprawnego akumulatora do Diesla
*zaprawka kilku rysek na tylnym zderzaku
*wymiana 1 uszkodzonej felgi oraz opony do jazdy
*wszystkie połamane
Ciekawe czy jak Ci mieszkanie okradną to powiesz sobie w lustro "ale jestem naiwniak że tak się dałem"?
Poświęć chwilę czasu na refleksję.
@ydoom: Jeśli wyjeżdżając na tygodniowe wczasy świadomie zostawi szeroko otwarte drzwi to chyba tak powinien pomyśleć, prawda?