Takie rzeczy tylko u nas. Urzędnicy kupili za szerokie statki.
Urzędnicy długo wybierali statki, które miały pływać po Kanale Elbląskim. Zamiast wybrać stocznię z doświadczeniem, wybrano najtańszą ofertę. Efekt? Statki są za szerokie i nie mieszczą się w śluzach. Do tego toną.
X.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 134
Komentarze (134)
najlepsze
Takie historie to efekt poj$$#nych przepisów, które każą organizować przetargi, w których jedynym kryterium jest cena.
Budowali lodowisko - za wąskie
Budowali stadion lekkoatletyczny - za krótki
Zbudowali nam super halę do siatkówki - za niska
Teraz kupili statki... za szerokie
Brawa dla elbląskich urzędników!
"mówi "Faktowi" radna Mirosława Bilińska oceniając przetarg na statki ogłoszony przez burmistrza Ostródy. "
Moim zdaniem wina nie jest w tym, że najniższa cena jest kryterium lecz w tym, że banda urzędników nie potrafiła napisać odpowiedniej specyfikacji zamówienia. To w niej powinno być opisane co ma mieć jaki wymiar, jakich materiałów użyć, ile powinna wynosić gwarancja, długość serwisu itp.
Oczywiście w praktycznie każdym przetargu podaje się szczegółowe warunki zamówienia, czyli materiały, wymiary itp, ale nie da się bezpośrednio określić jakości. Często jest tak, że np. urzędnik wie, że trzeba zamówić dajmy na to 100 palet kostki brukowej i z doświadczenia wie, że tylko firma X zrobi to porzadnie, ale przetarg wygrywa firma Z, bo była tańsza. Dlaczego była tańsza? Bo
Przypuszczam, że oni szkodzą wyłącznie specjalnie. Zdrajcy, szpiegi, piąta kolumna. Walczą z nami za naszą krwawicę.
(・へ・)