Matematyka w szkole: niżej zejść już nie można
![Matematyka w szkole: niżej zejść już nie można](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_cqGsS7QQjvPG1Iejb6uuVarTcPFuiZ9A,w300h194.jpg)
'Spodnie po obniżce ceny o 30 proc. kosztują 126 zł. Ile kosztowały przed obniżką?' - takie zadania na maturze rozwiązują uczniowie. - To poziom podstawówki - łapią się za głowę matematycy.
![miki4ever](https://wykop.pl/cdn/c3397992/miki4ever_FaMB2RHXfP,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 311
Komentarze (311)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Takie zadanie widziałem ostatnio chyba w gimnazjum, w pierwszej klasie. Tego typu ćwiczeń nie uświadczycie w szkole ponadgimnazjalnej. Informacja nieprawdziwa - zakop.
A ci matematycy to idioci. Myślą, że jeśli oni tych wzorów używają na co dzień to uczeń tak samo powinien umieć pół książki wzorów i regułek na pamięć.
Kto tworzy takie wykopy i tak biadoli o "poziomie"? Moim zdaniem stare dziady które chcą przedyktować 3 strony z książki, iść do domu i mieć spokój. Miałem takie zadanie na maturze z informy. NIKT go poprawnie nie rozwiązał. Było też inne. Jakie będzie pole prostokąta który podzielisz 20 razy na dwie równe części. Ludzie brali całość później dzielili na dwa, mnożyli razy 20 i im wychodziły wartości ujemne więc wpisywali 0.
Z
Utwierdziłem się właśnie w swoim przekonaniu ;) Moja ukochana sala 103!
Zawsze byłem zwolennikiem systemu kształcenia który opiera się na indywidualnych zainteresowaniach ucznia , jeżeli ktoś
Dziś nie można być tylko humanistą (a tym bardziej "tumanistą") lub tylko matematykiem, czy tylko inżynierem. Dziś najlepiej być erudytą (trudne słowo dla niehumanistów), który ma wiedzę z matematyki, ekonomii, finansów i inwestowania, prawa, psychologii, socjologii, a także ma pojęcie z nauk typowo humanistycznych, jak historia, literatura, filozofia czy historia sztuki, filmu. Heh, dużo nauk, dużo wiedzy, ale ... myślę, że warto. Wg Briana Tracy - znanego coacha z dziedziny zarządzania czasem i rozwojem osobistym, trzeba każdą wolną godzinę, czy nawet pół godziny, poświęcić na zdobywanie wiedzy, a tym bardziej w dziedzinach, od których zależy czyjaś zawodowa przyszłość. Nie wyobrażam sobie współczesnego inżyniera czy humanisty, który nie ma pojęcia co to jest inflacja, deficyt, dług publiczny, wartość nominalna i realna, bo oznacza to, że nie może o prostu rozumieć tych wszystkich wydarzeń gospodarczych, które się dzieją od rozpoczęcia się kryzysu w połowie 2008 r. Taki ktoś też nie rozumie, że dostając podwyżkę mniejszą od inflacji, to tak naprawdę jego pieniądze mają mniejszą siłę nabywczą.
Jednak z drugiej strony - inżynier czy matematyk, nie może nic nie wiedzieć o filmie, muzyce, nie mieć żadnego pojęcia o kulturze, telewizji, bo to jest zupełna ignorancja i z pewnością będzie mieć to negatywne reperkusje w spotkaniach towarzyskich (chyba że będzie się spotykać wyłącznie z podobnymi osobami). Brak wiedzy humanistycznej, nieoczytanie, będzie się też objawiać nieumiejętnym, nieprecyzyjnym wysławianiem się, a także tym, że taki ktoś nie będzie umiał napisać najprostszego pisma.
Wszyscy
No i właśnie niektórzy są przygotowani bo na polibudzie coś już robili, mają doświadczenie, cerytfikaty i zamiast żebrać o bezpłatną praktykę idą do pracy za 5-10k na rękę miesięcznie już po studiach. Często w zagranicznych firmach. Tak samo informatycy po studiach, niektórzy mają 5.0 z matematyki i pisania hello world w 50 językach programowania a inni staż w zagranicznych firmach i parę niskobudżetowych gier.
U nas było takich 3-4 na roku. Kiepskie oceny ale w tym w czym byli dobrzy robili takie rzeczy, że inni myśleli, że to ściema. Jeden gość na projekt z openGL napisał od 0 grę w tydzień, drugi kolokwia z C na 2 godziny oddawał w 5 minut i jeszcze zdążył czasem znaleźć błąd w teście. Z takimi ludźmi to można coś robić a nie się użerać z tłumokami którzy "coś tam umieją" a wszystkiego ich trzeba
No chyba, że cechy osobowości pozwalają zostać jakimś "coachem" albo domokrążcą, ale wtedy cała ta wiedza tak na prawdę nie jest niepotrzebna (nie śmieję się, to niezły zawód).
To chyba taki znak czasów. Ktoś obejrzy film o II WW, brainiaca i już mu się wydaje, że jest historykiem i inżynierem :) No ba... jeszcze sobie zobacz parę odcinków Regenesis to będziesz ekspertem od biologii molekularnej, to jest dopiero zawód! A może tygodniowy korespondencyjny kurs budowy rakiet kosmicznych i leć na
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora