To nie tylko szczęście, ale przede wszystkim refleks. Niestety taki nagły przebieg zdarzeń, często powoduję wpadnięcie w osłupienie oraz brak reakcji. Wtedy mamy nie szczęściarza tylko ofiarę.
Ja tam w snach jak dzieje się coś strasznego, że muszę wiać to zawsze nogi mam jak z waty i biegnę z prędkością 2km/h albo jak jest mur to nigdy nie mogę się na niego wdrapać :(
To samo mam z jazdą samochodem. Nigdy nie działa gaz, a jak się zdarzy, że zadziała to nie działają hamulce i nie mogę przyspieszać :(
Takie tempo, że nawet nie zdążyłby zobaczyć swego życia przed oczami. Miałam taką sytuację, ze niestety kierowca postanowił się popisać i wyprzedzał tira pod górkę (bo przecież noc, mało jaki samochód jechał, wiec co tam...), a tu... drugi tir tyle, że przed nami...Już nawet się nie odzywałam, żeby w takiej sytuacji go nie zdenerwować. Nie byłam pewna, ze przeżyję tak szczerze mówiąc, dlatego na wszelki wypadek pomyślałam o rodzinie... Ale udało się
Raczej pechowiec - o mało nie zginął kompletnie bez sensu, w miejscu w którym nikt by się nie spodziewał, że zginie.
Miałem identyczne zdarzenie. Tyle, że nie zatańczyłem. Po prostu stałem i gapiłem się na samochód, który rozbił się parę metrów ode mnie. A może faktycznie się odsunąłem. Nie pamiętam. Człowiek może zareagować losowo w takiej sytuacji. Jak czekasz na autobus, to nie spodziewasz się raczej wbijających się w przystanek samochodów. Uwaga
Komentarze (71)
najlepsze
@loopack: to jest "efekt zająca" :D
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja tam w snach jak dzieje się coś strasznego, że muszę wiać to zawsze nogi mam jak z waty i biegnę z prędkością 2km/h albo jak jest mur to nigdy nie mogę się na niego wdrapać :(
To samo mam z jazdą samochodem. Nigdy nie działa gaz, a jak się zdarzy, że zadziała to nie działają hamulce i nie mogę przyspieszać :(
Miałem identyczne zdarzenie. Tyle, że nie zatańczyłem. Po prostu stałem i gapiłem się na samochód, który rozbił się parę metrów ode mnie. A może faktycznie się odsunąłem. Nie pamiętam. Człowiek może zareagować losowo w takiej sytuacji. Jak czekasz na autobus, to nie spodziewasz się raczej wbijających się w przystanek samochodów. Uwaga