To chyba logiczne, że kosztowały ponad 3000 zł jak by były zwykłe po 20 zł to złodziej by się nie pofatygował zauważcie, że nie kradł komputerów tylko myszki i klawiatury musiały być naprawdę z najwyższej półki ;)
[ironic mode] Za moich czasów stała jedna Amiga w tzw "pracowni komputerowej " a teraz nawet mają myszki i klawiatury z Razera.. Jak ten czas leci... [/ironic mode]
Albo inaczej.... straty wyceniono na 3000 ale nikt nie powiedział, że tyle były warte te myszki i klawiatury, bo nie ma szans aby do szkoły kupić tej klasy sprzęt. Może przy okazji rozwalili drzwi, wybili okno, popsuli ławki czy jeszcze coś innego.
A ktos wzial pod uwage strate danych, ktore moglyby za pomoca tych podstepnie skradzionych urzadzen zostac do komputera wprowadzone? Kto wie, ktorys uczen mogl nawet napisac powiesc. No wlasnie mogl, ale tego nie zrobil bo ktos klawiature gwizdnal.
A tak bez chichow to spodziewalem sie wyceny pokroju 300zl no ale coz, widac uczniowie pracuja na topowych produktach logitecha.
To mi przypomina pewną historię, która wydarzyła się w moich rodzinnych stronach w latach 90tych. Otóż kiedyś jakieś chamy włamały się do szkoły i splądrowały salę informatyczną. Skradziono monitory, klawiatury i myszki. Jednostki centralne zostały :)
@dziaru: U mnie też kiedyś obrobili sale informatyczną jak chodziłem do podstawówki, a to były czasy gdy może jedna na 10 szkół w ogóle miała komputer a w domach też nie były powszechne, a nam do podstawówki ktoś za sponsorował super sale informatyczna, pamiętam sprzęt był dobry, sala super wyposażona a na tamte czasy musiało to kosztować majątek. Ukradli wszystkie komputery, monitory, krzesła i alarm, oczywiście wielka afera, policja, nic nie
Komentarze (178)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
http://farm4.static.flickr.com/3267/2422765217_e20059ee8d_o.jpg
A tak bez chichow to spodziewalem sie wyceny pokroju 300zl no ale coz, widac uczniowie pracuja na topowych produktach logitecha.