W pięć sekund byście sami stali się obrońcami moralności, gdybyście byli kierownikami takiego domu studenckiego i w połowie roku przyszła do was taka parka z awanturą, że natychmiast trzeba im nowego pokoju, bo właśnie się rozstają. Albo mamuśka któregoś ze studentów, bo jak się okazuje studenci tacy dorośli, ale płacą za studia rodzice. I co za tym idzie wymagają.
Drogie dzieci, dorosłość nie jest wtedy kiedy się mieszka z dziewczyną/chłopakiem. Dorosłość jest
@poirot: Rozumiem, że zaręczone pary i małżeństwa się nie rozstają. Uhum. I też nie dociera o ciebie, że być może ktoś chce mieszkać z koleżanką (tylko koleżanką, a nie jako para).
@poirot: to faktycznie informacje masz z poprzedniej epoki, albo u mnie takie bossy siedzą na stołkach kierowniczych w akademikach, bo za hasło "pani zrób coś bo ja potrzebuję pokoju bo nie lubię..." tylko wyśmiewają (i słusznie) bo niby co mają zrobić, jeżeli miejsc wolnych nie ma
@BogaNieMa: Nie wiem jak wam, ale mi nie podoba się strasznie nazwa konkubinat... z patologią mi się kojarzy, powinni zmienić tę nazwę na coś mniej pejoratywnie wybrzmiewającego :<
Reguła jest niezwykle prosta i nie wymaga zaglądania do słownika.
Jeśli wyraz ucinamy tzn. stawiamy pierwszą literkę, albo kilka ale nie kończymy ostatnią literą wyrazu to jest kropka (jak np. w użytym tzn.), jeśli wyraz skracamy używając jego pierwszej i ostatniej literki to kropki nie ma. (w-edłu-g)
Mieszkałem w VIII DS o którym mowa i generalnie kierowniczka jakaś strasznie nieżyciowa tam była. Potem przeprowadziłem się do innego akademika na tym samym osiedlu i nie miałem żadnych problemów żeby zamieszkać z dziewczyną. Wystarczyło zamienić się z jakąś dziewczyną na miejsce a kierowniczka nie wnikała kto z kim mieszka no chyba, że ktoś był na pierwszym roku studiów. Zdarzało się nawet, że bylem w Radzie Studentów DS-a nie będąc oficjalnie jego
Wystarczy przecież znaleźć inną parę na wymianę. Niby mieszkają dwie dziewczyny i dwóch chłopaków a tak naprawdę każda para mieszka sobie oddzielnie. Mieszkałem tak rok w akademiku UŁ po tym jak nowy rektor stwierdzi, że pary nie mogą razem mieszkać. Najlepsze, że zrobił to krótko przed wprowadzaniem do akademika i mieliśmy z dziewczyną małe zdziwienie, że nie możemy nagle razem mieszkać, poprzedni rektor nie miał z tym problemów i wcześniej wystarczyło to
Mówicie - co za problem się zamienić. Nie mieszkałam nigdy w akademiku, ale z tego co wiem, to każdy podczas wyprowadzki odpowiada za pokój w którym ma napisane, że mieszkał. Kiepsko jak osoba, która mieszkała za ciebie zdemoluje Ci pokój, a Ty musisz za to odpowiedzieć;) Jeśli się mylę - nie bijcie, mam tylko paru znajomych w akademikach.
Komentarze (147)
najlepsze
Drogie dzieci, dorosłość nie jest wtedy kiedy się mieszka z dziewczyną/chłopakiem. Dorosłość jest
To znaczy że jak dwóch chłopów w jednym pokoju to konkubinat ? :)
Reguła jest niezwykle prosta i nie wymaga zaglądania do słownika.
Jeśli wyraz ucinamy tzn. stawiamy pierwszą literkę, albo kilka ale nie kończymy ostatnią literą wyrazu to jest kropka (jak np. w użytym tzn.), jeśli wyraz skracamy używając jego pierwszej i ostatniej literki to kropki nie ma. (w-edłu-g)
No a ja załuje ze mam za blisko na uczelnie zeby mieszkac w akademiku :(