@PuDZ: Projektanci przestrzeni publicznej w miastach pewnie nigdy nie słyszeli słowa "popyt", więc mają to gdzieś. Natomiast prywatny chciałby, żebyś był u niego jak najczęściej, więc i o kiblu nie zapomni.
@detektor_szczescia: największym nieporozumieniem jest wg mnie pobieranie opłaty w dworcowych toaletach. zazwyczaj skutkuje to tym, że dworzec jest obszczany z każdej możliwej strony...
Musiał być mocno uczęszczany ten kibel, bo z tego co wiem to obowiązek posiadania kasy fiskalnej istnieje tylko po przekroczeniu przychodów w wysokości 40 000 zł /rok (20 tys dla rozpoczynających działalność)... Nie wiem, wydaje mi się że 40000 osób rocznie , czyli ok 110 osób dziennie korzystających z kibelka to dosyć sporo...
@Ptysiu: ciekawe czy jak by sie znalazl ktos chetny do zaplaty tych 40 zl to czy byli by w stanie wydac paragon? bo obstawiam ze tego nawet nie maja na kasie wprowadzone :)
Wystarczy znieść podatek dochodowy. Wiele chorób tego systemu polega właśnie na tym, że przedsiębiorca albo stara się jak może by US omijać albo nie potrafi tego zrobić, więc kibel zamyka. Jeśli obawiacie się, że Tuskowi nagle zabrakło by pieniędzy to na miejsce podatku dochodowego można wprowadzić pogłówny, z którego się w chory sposób tłumaczyć nie trzeba.
[cool story] Kiedy jeszcze byłem w podstawówce pojechaliśmy z klasą na wycieczkę do Słowacji. Jeden z kolegów poczuł potrzebę, tak więc podszedł do WC. Jednak nie było to takie proste:
- 10 koron - powiedziała babcia klozetowa.
- Nie mam dziesięciu koron - skłamał, bo któż to widział płacić za WC (mieliśmy może 10 lat)
Komentarze (61)
najlepsze
Fachowo mówiąc "słomkowaty" :P
Wyborny żarcik milordzie
- 10 koron - powiedziała babcia klozetowa.
- Nie mam dziesięciu koron - skłamał, bo któż to widział płacić za WC (mieliśmy może 10 lat)
-