Wpis z mikrobloga

@pr0h4x0r: Nie ma tamta jakiichś danych publicznie dostępnych na fejsbuku? Albo choćby listy znajomych - bo jeśli ma, nasz idiota mógł napisać do kilku osób i zapytać się "Znasz Adama?" "Tego co mieszka przy ul. Mirkowej?" i stąd w łatwy sposób zdobyć adres. #detektyw
@yasiekk: Hmm, ale ale. Ja mam w znajomych dwie osoby o takim nazwisku jak ten Adam. Znam tego Adama, ale nie mam go w znajomych na fb. Fakt, on ma powiązania z ulicą, o której pisze. Z moich wstępnych ustaleń nie ma sąsiadki Anny K., choć nie pytałam jego osobiście. Być może ma, ale na innym piętrze. Jestem w trakcie ustalania bezpośrednio, czy zna taką kobitkę Annę albo może nawet żonę
@pr0h4x0r: Czyli generalnie wygląda na to, że Anna może nie istnieć, a być tylko pretekstem do wejścia w posiadanie adresu Adama. Pewnie jakaś zemsta Seby, możliwy oklep. Zresztą wydaje mi się, że żonę której nie ma z dnia na dzień i wiadomo mniej więcej w którym kierunku uciekła stosunkowo łatwo zlokalizować.
@pr0h4x0r: Mnie zastanawia tylko czemu do Ciebie akurat napisał i czemu podejrzewa, że znasz Adama, skoro może pomóc mu każda osoba mieszkająca w Łodzi. Być może jest jak pisze @yasiekk: ale tu jest dla mnie wiele niewiadomych.
@yasiekk: Ok, ale jeśli szuka Adama i wie przy, której ulicy mieszka, to wystarczy, że pojedzie tam i poczeka na niego pod blokiem. No chyba, że nie wie dokładnie w którym bloku mieszka. To wtedy jest sens szukania dokładnego adresu Adama, choć on w sumie prosi o nr tel bardziej, niż o adres zamieszkania.

Nigdzie nie znalazłam żadnej Anny K. wśród osób powiązanych z Adamem. Jeszcze czekam na telefon od samego
@pr0h4x0r: Może chce najpierw prawilnie zakomunikować chęć oklepu przez telefon i tym psychologicznym chwytem zmusić Adama do poddania się jego żądaniom? Zreszą, ulica jak ulica, nawet wiedząc w którym bloku mieszka trzebaby stać całymi dniami pod odpowiednią klatką schodową.

No i żona uciekająca do dziewczyny: nie wiem jak jest w dresiarskim świecie, ale takie rzeczy chyba się załatwia spokojnie, po kolei? Jeśli faktycznie istnieje i "uciekła", to musiała mieć ku temu