Wpis z mikrobloga

Cześć mirki!

Po przyjechaniu do PL okazało się, że nadal mam część przedmiotów zaliczonych na studiach (zmiana trybu z stacjonarnych na niestacjonarne). Postanowiłem to wykorzystać i spróbować emigracji w Berlinie tak aby wpadać raz na 2 tygodnie na uczelnię.

Dziś przyjechałem do Berlina i zameldowałem się w hostelu oraz kupiłem bilet tygodniowy na komunikację miejską. Jeśli mam porównać ją z komunikacją w Londynie to jest dużo gorsza i mniej przemyślana. Znalezienie odpowiedniego peronu nie jest tak intuicyjne oraz nie ma jak w Londynie wielkich banerów z rozpisaną trasą, są małe rozkłady już na peronie do których trzeba podejść i się nie rzucają w oczy.

Hostel jest o niebo lepszy od tego w którym przebywałem pierwsze dni w Londynie i już sądzę, że będę go mógł śmiało polecić ale dokładnie opiszę swoje wrażenia w sobotę kiedy go opuszczę.

Z tego co się zorientowałem to większym problemem w Berlinie jest znalezienie pokoju niż pracy, liczę że uda mi się coś sensownego znaleźć. Jest to istotne ponieważ w Niemczech obowiązuje prawo meldunkowe i trzeba się zameldować w urzędzie aby potem z meldunkiem móc otworzyć konto bankowe czy szukać pracy. Jest to utrudnienie w porównaniu z Londynem bo tam umowa najmu jest tzw. "proof of address".

Muszę też dodać, że tak jak w Londynie raczej ciężko spotkać brytyjski akcent i rodowitych anglików tak tutaj przy pierwszej podróży metrem usłyszałem niemców.

Nie ma co ukrywać, że na drugi wyjazd już wyjechałem z bagażem doświadczeń i łatwiej było mi wszystko planować. Co ciekawe spotkałem się z bardzo miłymi reakcjami w kręgu znajomych, dużo słów otuchy i wsparcia. Ludzi faktycznie interesują takie wyjazdy a to dodaje siły i motywacji aby ich nie zawieść.

Postaram się o w miarę regularne wpisy i zobaczymy czy mi się uda też w Berlinie czy to będzie po prostu wycieczka. Wpisy będą pod tagiem skzdeu, na początku będę dodawał też skzuk bo może kogoś z wcześniej obserwujących to tez zainteresuje.

#skzuk #skzdeu #emigracja #niemcy #berlin
  • 15
Jeśli mam porównać ją z komunikacją w Londynie to jest dużo gorsza i mniej przemyślana. Znalezienie odpowiedniego peronu nie jest tak intuicyjne oraz nie ma jak w Londynie wielkich banerów z rozpisaną trasą, są małe rozkłady już na peronie do których trzeba podejść i się nie rzucają w oczy.


@sukcez: Błagam Cię, miej litość! Komunikacja w Berlinie jest planowana i oznakowana jak dla debili a i tak ciągle ktoś mnie o
@JoanTB: Prosta sprawa, jadąc niebieską linią metra masz w Londynie niebieskie poręcze, żółtą żółte. W wagonie głos mówiący nazwę stacji jest dobrze słyszalny a tutaj był baardzo w tle hałasu pociągu, do tego w Londynie masz wyświetlacze z nazwami stacji na bocznych ścianach a tutaj akurat w tym czym jechałem nie było. Kontynuować? :)
@sukcez: W tle hałasu, bo pewnie okno ktoś otworzył. A żółta stacja to żółte poręcze... Serio? Komuś to naprawdę może być potrzebne? To jak umieścić w instrukcji obsługi pralki: Nie używać do czyszczenia dzieci i zwierząt...
@madry_i_mieciutki: targo jest fajny, tylko mało bankomatów, na początku miałam konto w post banku gdzie nie potrzebowali kwitow z pracy, ale były z kolei problemy z przelewami. Teraz mam targo długi juz czas i se chwalę
a obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne? Większość ofert pracy to minijob bez ubezpieczenia, które trzeba >samemu uregulować we własnym zakresie.


@kvadzio: jak jest studentem w polsce i to sie wyda, to nie ma szans nawet na dobrowolne ubezpieczenie w niemieckiej kasie chorych - wiec opcja tylko na polskim ekuz jechac i modlic sie aby nie trzeba bylo korzystac
@kvadzio: zgoda, musisz byc ubezpieczony. Jak pojdziesz do kasy chorych i chcesz sie dobrowolnie ubezpieczyc, najpierw sprawdzaja czy nie masz prawa do ubezpieczenia z innego tytulu, np. studiowania. Jesli jestes studentem ( aoczne w polsce rowniez sie licza), nie ubezpiecza ciebie dobrowolnie i beda twierdzic, ze uczelnia powinna to zalatwic i stamtad powinno byc ubezpieczenie. Mozna oczywiscie zataic fakt studiowania w Polsce, ale to krecenie juz. Fakt sprawdzony emirycznie w AOK