Wpis z mikrobloga

#coolstory

Kopnąłem człowieka w głowę, ratując mu w ten sposób życie:

Podczas budowy dachu na domu na wsi, wieźliśmy belki wozem doczepionym do traktora.

Na belkach jechał cieśla w 3 d--y pijany. W pewnym momencie przysnął i spadł zsuwając się przed tylne koło.

Ja szedłem obok (zszedłem otworzyć bramę do wjazdu na podwórko).

Widząc, jak tylne koło jedzie wprost na jego głowę, po prostu wykopałem mu łeb spod koła.

Koło jedynie bokiem otarło mu się o głowę.

Po wszystkim usłyszałem standardowe: "k---a jego mać" xD
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach