Wpis z mikrobloga

#humor

Do baru wchodzi kaczka. Wskakuje na krzesło i mówi do barmana:

- Setę i śledzia! Barman zaskoczony podaje kaczce gorzałę i śledzia, kaczka wypija, wciąga śledzika i mówi do barmana:

- Słuchaj stary jestem majstrem - murarzem na budowie opodal tego baru i przez jakiś czas będę tutaj wpadał około 15.00 na wódeczkę i śledzika... Pomyśl nad jakimś małym rabacikiem...

Tego samego dnia barman zadzwonił do zaprzyjaźnionego dyrektora cyrku:

- Janek! Nie dasz wiary! Przychodzi do mojego baru kaczka, która mówi ludzkim głosem, pije gorzałę i wciąga śledzie...

Dyrektor chcąc zobaczyć to na własne oczy przyszedł do baru przed 15.00, siadł przy stoliku... W drzwiach pojawia się kaczka. Wskakuje na krzesło i mówi ludzkim głosem do barmana:

- Jak zawsze wódeczkę i śledzika proszę...

I jak tam?Przemyślałeś sprawę zniżki?

Do kaczki w tym momencie podchodzi dyrektor cyrku i mówi: - Chcę pana zatrudnić! Jestem dyrektorem cyrku...

- Zaraz, zaraz... Cyrku?

- Tak, panie Kaczko... Cyrku

- Cyrk.. Hmmm... Cyrk... To taki wielki namiot?

- Dokładnie...

- Z takimi drewnianymi ławeczkami?

- Właśnie.

- Z taką okrągłą arenką z piachem i trocinami?

- Oczywiście!

- W takim razie na #!$%@? wam murarz?!