Wpis z mikrobloga

(kolejny odcinek, całość znajduje się pod tagiem: #sciencefictionrene102 )

Zgodnie z oczekiwaniami, wzmocniono ochronę bazy księżycowej, więcej ludzi przerzucono też do patrolowania terenu kopalni, z których wydobywano uran, rudy metali, oraz coś, co po wypaleniu przypominało ziemski piasek, a co służyło do umacniania terenu wokół bazy. Teraz te wysiłki wzmocniono i wokół bazy systematycznie powstawały coraz to wyższe okopy, nikt jednak nie wiedział, czy to wystarczy do ewentualnej obrony.

Chociaż nikt nie przyznawał tego wprost, wszyscy bali się, że wojska konfederacji również założyły przed wojną swoje bazy na innych księżycach lub planetach, nie można było wykluczyć, iż ich rozwój był bardziej dynamiczny i obecnie dysponują przewagą, która lada dzień wykorzystają.

Tymczasem dowództwo prawie wszystkich naukowców na dwie grupy, pierwsza, nazwana też grupą żółtą, miała zdekodować transmisję audiowizualną, tak, by dało się zrozumieć, głos owych postaci, druga zaś, zielona, znacznie liczniejsza, miała za zadanie rozszyfrować mapę, którą znaleziono przy jednym z rozbitków. Dowódcą całego tego przedsięwzięcia został generał Rene Pompidou, człowiek oschły wobec podwładnych, często wręcz sprawiający wrażenie wyalienowania, lecz bardzo sumienny i pracowity. Mimo swojej natury był on bardzo lubiany i przez personel wojskowy, i przez cywili. On sam starał się nie okazywać uczuć, plotki mówiły, że był taki od czasu, gdy jego rodzina zginęła w wypadku drogowym, lecz jaka była prawda, nikt nie wiedział i nikt nie miał odwagi o to generała pytać.

Generał siedział w swoim fotelu i popijał szklankę wody rozmyślając o sobie jedynie znanych rzeczach, gdy walenie do drzwi zburzyło jego spokój.

Panie generale! Generale! Rozszyfrowaliśmy wiadomość! - krzyczał młody naukowiec w wymiętym starym fartuchu.

Proszę wejść! - odparł spokojnie generał

Oto wiadomość - pełnym ekscytacji głosem powiedział młody mężczyzna i wręczył rozmówcy kartkę z zapisem rozmowy.

Dziękuję. Może pan odejść, niedługo wydam rozkazy w sprawie przydzielenia nowych zadań grupie żółtej - odparł spokojnie generał.

Na kartce zapisano:

Tu wojska konfederacji, czy ktoś nas słyszy? Jesteśmy w pułapce! Powtarzam jesteśmy w pułapce! Jest około 300, nie wiemy kim są, są zmienni / inni. Jesteśmy na Wenus. Jesteśmy ich niewolnikami! Dużo chorych! Czy ktoś nas słyszy? Wyślijcie pomoc. Cała baza została opanowana. Wenus. Baza numer 3. Brak kontaktu z Bazą 2. Baza 1 zniszczona. Nikt nie ocalał. Powtarzam: wyślijcie...

Generał otworzył szufladę, wyciągnął zapalniczkę, po czym spalił notatkę.

#sciencefictionrene102 #literatura #ksiazki
  • 6