Wpis z mikrobloga

#!$%@? #!$%@? mać... (sorry za słownictwo)

podpisałem na początku roku umowę z właścicielką mieszkania obowiązującą 9 miesięcy, ale czuję, że muszę się stąd wynieść, bo chyba się z kolegą nie dogadam.. w umowie nie ma nic na temat warunków jej zerwania (nie myślałem, że tak wyjdzie..). Jak rozwiązać sprawę i wybrnąć z umowy, byle tylko być fair wobec właścicielki, bo to dobra kobieta jest? To w sumie tylko głupi papier podpisany przeze mnie i nią, ale nie wiem co zrobić.. Mam tylko zakomunikować, że się wynoszę i mieć wszystko w dupie? #firstworldproblems
  • 14
@Paralotnia: chodzi tu też o to, żeby nie wyskoczyła do mnie z jakimiś kosztami, które muszę ponieść dlatego, że się wyprowadzam (chociaż w umowie nie ma dosłownie NIC na temat takiej sytuacji). Nie chcę też stawiać kobiety pod ścianą mówiąc, że się wyprowadzam, a ty se płać za moje miejsce.. nie chcę robić tego tak formalnie i oficjalnie tylko grzecznie z nią się dogadać.

@Pherun: to była umowa kompletnie z