Wpis z mikrobloga

Parę słów o miejscu w którym aktualnie mieszkam- południowe Auckland. Jestem zmuszony tu mieszkać bo mam niedaleko do firmy, a na zakup auta nie mogę sobie pozwolić. Okolica jest niemalże w 100% zamieszkiwana przez Maorysów i innych rodowitych mieszkańców wysp południowego Pacyfiku. Pośród wielu dobrych ludzi niestety jest niemała grupka bandytów, którzy jarają się murzynami z USA. Dzielnica zasługuje na swą sławę, a będąc białym szansa na to, że przytrafi ci się coś złego wzrastają parokrotnie. Kiedy mówię znajomym z pracy gdzie mieszkam łapią się za głowę i nie chcą uwierzyć. O wychodzeniu w nocy z domu nie ma mowy. tutaj mała próbka

#emigracja #nowazelandia #kryminalisty
  • 4
@sokalski: hej, jak do tej pory to mam same miłe spotkania z wyspiarzami, ale i ogólnie Wellington to spokojne miejsce i za dużo przestępstw to tu nie ma. W sumie to o niczym złym tutaj do tej pory nie słyszałam oprócz kradzieży klucza z muzeum. Ale w Auckland jest więcej ludzi, no i te gangi maoryskie w głównej mierze tam grasują. Tu chyba nawet nie ma dzielnicy całkowicie zajętej przez Maorysów