Wpis z mikrobloga

#chili #chilihead #papryczki

Do Lidla chodzę dość często, więc siłą rzeczy rzucił mi się w oczy tydzień azjatycki, czy jak go tam tym razem nazwali. Po pobieżnym zeskanowaniu wzrokiem produktów z logo "Vitasia" stwierdziłem, że niczego nie potrzebuję i najzwyczajniej na świecie przestałem na nie zwracać jakąkolwiek uwagę.

Do dziś.

Z ciekawości (a raczej z mojego fju bździu na punkcie papryczek) wziąłem do ręki to, co na zdjęciu:) Widziałem wcześniej, ale stwierdziwszy, że mam jeszcze zapas chili przynajmniej na rok, nie uwzględniając w ogóle tegorocznych zbiorów, po prostu spacerowałem dalej.

Moje fju bździu jednak wygrało i do domu przytargałem torebkę suszonego chili.
dziczku - #chili #chilihead #papryczki



Do Lidla chodzę dość często, więc siłą rzec...

źródło: comment_tsR7mbp2T3mEDEVuhWqB7DfItaQrSHiX.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
Zaintrygowało mnie to, że nie potrafiłem za cholerę rozpoznać co to w ogóle może być za odmiana. Papryczki są naprawdę małe - największy gigant ma może ze 2cm długości. Suszyłem nie raz - wiem że się kurczą, ale nie aż tak. Nie miałem ich do czego dodać, więc ostrość postanowiłem sprawdzić w najprostszy możliwy sposób - wziąłem jedną i dokładnie pogryzłem:)

Co by tu powiedzieć - najpierw oczywiście nie czuć nic, potem
dziczku - Zaintrygowało mnie to, że nie potrafiłem za cholerę rozpoznać co to w ogóle...

źródło: comment_07aSTH5JHwTPEwkwcYp536zcm65XtwiT.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz