Wpis z mikrobloga

Mirasy, przypomniało mi się #coolstory o cebulactwie. Kilka lat temu mój różowy pasek pracował w sklepie należącym do dużej polskiej sieciówki ubraniowej. Głównym celem było oczywiście wyrobienie odpowiedniego dziennego zysku - nic innego się nie liczyło.

W pewnym momencie zaczęło się dużo zwrotów towaru od klientów, a to przekłada się na odjęcie ceny zwróconego towaru od zysku. Różowy pasek zorientował się, że niemal wszystkie zwroty były zakupione w innym sklepie (zwracać można było w dowolnym sklepie sieci, nie tylko tym, w którym się robiło zakup).

Okazało się, że załoga tamtego sklepu co chwilę robiła duże zakupy u siebie (generując sobie zysk), a potem robiła zwroty u kogoś innego (generując temu komuś straty). W ten sposób nabijali sobie bardzo duże obroty przy stosunkowo małej liczbie klientów, przez co stawali się nietykalnym ulubieńcem centrali, a przy okazji niszczyli obroty innym sklepom i doprowadzali je do redukcji ilości pracowników lub nawet zamknięcia.
rss - Mirasy, przypomniało mi się #coolstory o cebulactwie. Kilka lat temu mój różowy...

źródło: comment_MEs21LdEQoOpo9B4RSyXJse2mfp5O8mo.jpg

Pobierz
  • 67
  • Odpowiedz
@mazursky: a żebyś wiedział, dostawali co chwilę premie za obroty.

@Rga79: no właśnie to też jest ciekawe, bo albo się nie zorientowali, albo się nie chcieli zorientować.
  • Odpowiedz
Pracuję w Douglasie i mam 30 min przerwy lub 2x15. Nawet jak biorę dwie krótkie to mogę tylko raz wyjść poza sklep bo im statystyki psuję. Może trochę #gorzkie żale, ale to nie jest normalne.
  • Odpowiedz
@mazursky: to polska sieciówka, z zagranicy nie przyszła. Premie miałyby jeszcze sens, ale problemem jest tu zasada, że przy zwrotach leci się po obrotach sklepu przyjmującego zwrot, a nie tego, który sprzedał produkt. To jest tak idiotyczny zapis, że aż mam podejrzenia, że celowo zostawiono taką furtkę.

@MonsterNajleprzy: różowy pasek też miałby pełno takich historii - jak wróci do domu to może jeszcze opiszę to i owo. Na
  • Odpowiedz
O, dopiszę jeszcze jedną rzecz (lekko związaną z tematem w sumie). Często na mirko są oburzenia z powodu ochroniarzy w sklepach, którzy rzekomo #!$%@?ą się na siłę, mają czelnośc prosić o otworzenie torby itp. Wiecie skąd to się bierze? Ano z tego, że w sklepach kradnie się na potęgę. W ciągu tygodnia pracownicy udaremniali 5-7 prób kradzieży, a mimo to i tak KAŻDEGO miesiąca straty spowodowane złodziejami wynosiły od klikuset do kilku
  • Odpowiedz
@avangarda: też możliwe. Tym bardziej, że wyrobienie limitów często było zwyczajnie niemożliwe, bo były ustawiane na astronomicznych poziomach. Zdarzało się, że sklep na jakimś zadupiu dostawał identyczny limit, co taki w wielkiej galerii handlowej w centrum miasta. Ogólnie wszyscy (ale to naprawdę wszyscy) na bardziej znaczących stanowiskach zachowywali się tak, jakby mieli firmę w dupie, ew. byli od konkurencji i starali się działać na jej niekorzyść.

PS: ciekawostka: różowy pasek
  • Odpowiedz
@rss: czasem się zastanawiam czy na tym zadupiu zwanym Polską istnieją normalne firmy, gdzie pracownika nie robi się w #!$%@? i gani się cwaniactwo, gdzie jest normalna atmosfera pracy? Coraz bardziej w to wątpię.
  • Odpowiedz
@xkorzen: jest całkiem sporo, ale:

1. nie jest o nich głośno (nie ma afery, więc nie ma co rozdmuchiwać), więc łatwo je przeoczyć.

2. w takich miejscach zwykle ludziom jest dobrze i trzymają się swoich stołków, więc nie szukają wielu pracowników.
  • Odpowiedz
@xkorzen: Jeśli patrzeć na to przez pryzmat opowieści znajomych, rodziny i własnego doświadczenia w obecnej firmie, to ja już nie wątpię, a wręcz zazwyczaj węszę spisek. Ale też często mam wrażenie, że nie mówi się o rzeczach dobrych, a te złe przekazywane są bardzo szybko. Tak lekko #!$%@?ąc, kto z zapytanych przedsiębiorców, pracowników itd., na pytanie jak się mu wiedzie odpowie, że jest super i niczego mu nie brakuje? Zawsze
  • Odpowiedz
@rss: ja przy 12h mam 40 minut przerwy i dziele sobie na 3 najczesciej i wychodze na szluga, nic tam nie jem bo przy takiej robocie sie porostu nie chce, za to do toalety moge kiedy chce i napic sie tez mogę kiedy chce he he
  • Odpowiedz