Wpis z mikrobloga

Mirasy, przypomniało mi się #coolstory o cebulactwie. Kilka lat temu mój różowy pasek pracował w sklepie należącym do dużej polskiej sieciówki ubraniowej. Głównym celem było oczywiście wyrobienie odpowiedniego dziennego zysku - nic innego się nie liczyło.

W pewnym momencie zaczęło się dużo zwrotów towaru od klientów, a to przekłada się na odjęcie ceny zwróconego towaru od zysku. Różowy pasek zorientował się, że niemal wszystkie zwroty były zakupione w innym sklepie (zwracać można było w dowolnym sklepie sieci, nie tylko tym, w którym się robiło zakup).

Okazało się, że załoga tamtego sklepu co chwilę robiła duże zakupy u siebie (generując sobie zysk), a potem robiła zwroty u kogoś innego (generując temu komuś straty). W ten sposób nabijali sobie bardzo duże obroty przy stosunkowo małej liczbie klientów, przez co stawali się nietykalnym ulubieńcem centrali, a przy okazji niszczyli obroty innym sklepom i doprowadzali je do redukcji ilości pracowników lub nawet zamknięcia.
rss - Mirasy, przypomniało mi się #coolstory o cebulactwie. Kilka lat temu mój różowy...

źródło: comment_MEs21LdEQoOpo9B4RSyXJse2mfp5O8mo.jpg

Pobierz
  • 67
  • Odpowiedz
sorry, ale #!$%@? mam. Jak widzi, że kradnę, to niech się #!$%@?, bo może, ale jak nie widzi, a rutynową kontrolę robi, to niech spada na drzewo.


@UlfNitjsefni: Też tak uważam. To, że inni kradną to nie znaczy, że i mnie jakiś frajer pompka ma traktować jak złodzieja. Nigdy im nie daje zajrzeć do torby - niech policję wzywają jak tak to dla nich ważne. A jak mnie zacznie szarpać
  • Odpowiedz
@rss: Ale przecież ta firma chyba szybko zbankrutuje!

Przecież jeśli jeden ich sklep w pewnym sensie okrada drugi, to zysk z tego dla firmy jest zerowy! Te przychody biorą się z generowania strat, więc firma nic na tym nie zyskuje, albo i nawet traci.

Szefowie jeśli wiedzą o tej całe akcji to działają na szkodę firmy, może nawet chcą ją doprowadzić do upadku.
  • Odpowiedz
Ale przecież ta firma chyba szybko zbankrutuje!


@Captaii: to gigant rynku. xD

Przecież jeśli jeden ich sklep w pewnym sensie okrada drugi, to zysk z tego dla firmy jest zerowy!


Ale jak ładnie na papierze dla sklepu A wygląda informacja, że zarobili 2x tyle, co sklep B! Premie się należą!
  • Odpowiedz
@Captaii: nie no, zysk ogólnie jest wypracowywany (nie całość obrotów jest generowana takimi oszustwami przecież), więc tak źle nie jest. Mówię: to jedna z największych marek odzieżowych na świecie (na początku błędnie napisałem, że to polska firma). :D
  • Odpowiedz