Wpis z mikrobloga

@KLEINA: idziesz do ZUS i proszi o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu. 15 minut i masz. ale i tak możesz sobie tym podetrzeć tyłek, bo były przypadki, że po kilku latach chcieli jakąś kasę, gość pokazywał zaświadczenie, a oni "no co nam po zaświadczeniu jak nam brakuje".
@KLEINA: ja potrzebowałem tego zaświadczenia jakieś 2-3 lata temu. wtedy tylko osobiście. teraz kto wie...

#niecoolstory przyjeżdżam do ZUS (sąsiednie miasto, z 15km drogi), proszę o zaświadczenie, pani mówi: nie ma problemu panie @mattcabb, ale potrwa to z 30 minut.

Spoko, pójdę na rynek coś zjeść. Po pół godziny telefon:

-Zalegasz pan!

-Mój boże... Ile?

-3 grosze.

-I co teraz?

-Musisz pan to wpłacić sobie

-No to już do pani