Wpis z mikrobloga

@Pampek: wf jest super. u mnie jest na zmianę siatkówka, piłka siatkowa, siatka, siata, volleyball. co z tego, że conajmniej połowie dziewczyn się znudziło, a w cokolwiek innego by pograły.
  • Odpowiedz
@osaaldona: dziewczyny mogą jeszcze pograć w kosza lub unihokej, ale widziałem też jak kopały dzielnie w gałę :) Ale w sumie racja, bo zazwyczaj mają jakieś gównoakrobacje i inne układy albo siatka właśnie
  • Odpowiedz
@Pampek: właśnie my lubimy sobie haratnąć w gałę, ale jest siatka i koniec. nauczyciele też nie są bez winy. mam zaliczać dwutakt, a na wf w kosza grałam ostatnio w podstawówce.
  • Odpowiedz
@Pampek: Ja tam miałem zwolnienia z WF-u ale nie dla tego że jestem gruby czy coś ale po prostu nic nie robili na tym WF-e, kopanie w piłkę i granie w siatkę... zajebiście... Wolałem po szkole na rowerze sobie pojeździć.
  • Odpowiedz
@Pampek: WF-SUPER SPRAWA PRUKWO! np. o 7 rano zacząć dzień w szkole od dwóch godzin wzmożonego wysiłku fizycznego by potem mieć więcej chęci i energii do siedzenia na lekcjach! szczególnie gdy pomiędzy wfem a innymi lekcjami nie ma czasu a nawet możliwości by się umyć po rzekomo zdrowym wypoceniu się i potem siedzieć do 15 na lekcjach z dotlenionym mózgiem!
  • Odpowiedz
@Pampek: wf w liceum były zajebistą sprawą, zagrać meczyk z kumplami pomiędzy matmami- czysta przyjemność potem pod prysznic i jak nowo narodzony. Zawsze była beka ze śmierdzieli co się bali wykapać przy reszcie klasy i #!$%@? cały dzień( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ierz: u mnie też trzeba było prosić wfistki, żeby nam otwierały drzwi do holu, żeby się dostać na basen, ale zazwyczaj otwierały+jak czasem zamknęły drzwi od tego holu to się czekało po 15 minut na nie, a lekcja leciała( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz