Wpis z mikrobloga

  • 0
@dziczku: hyh, napisalem, ze jak ukladamy papryke to posypujemy ja wtedy rowniez tymiankiem przed pieczeniem. Papryka pieczona latwo sie obiera, pomaga w tym zawiniecie ja w folie na te 10min opisane w przepisie. Ona w srodku paruje i po odpakowaniu zdejmuje sie palcami elegancko :)
  • Odpowiedz
  • 1
@dziczku: bo tymianek zostaje zostaje tez na czesciach papryki bez skorki i podgrzany oddaje aromat(moze nie wyrazilem sie jasno - papryke trzeba umyc, przekroic na pol i wydrazyc srodek, ulozyc na blasze z czosnkiem, polac oliwa i posypam tymiankiem) sry wydalo mi sie to oczywiste
  • Odpowiedz
@Kuriozal: Ależ to jest oczywiste:) Rozważ jednak inną wersję. Bierzesz całą paprykę (a najlepiej kilka sztuk), taką urwaną z krzaczka, kładziesz na ruszcie, który od spodu podgrzewany jest węglem drzewnym. Obracasz. W momencie, w którym praktycznie cała sczernieje, wkładasz ją do jakiegoś woreczka (lub zawijasz w folię) i czekasz aż odparuje. Następnie pod bieżącą wodą zdejmujesz skórkę, ręką oddzielasz gniazda nasienne i masz gotowy, podstawowy składnik zupy. Wersja piekarnikowa, patelniowa,
  • Odpowiedz