Wpis z mikrobloga

#rysowaniew30dni

Meh, czas na beczkę jadu i żółci. Dużą beczkę.

Jak wspomniałem, obejrzałem wczoraj na youtube tak z 50-60 videoporadników dot. rysowania mangi - twarzy i oczu. Jak wpiszecie "how to draw #manga", "how to draw manga face", "manga tutorial" i przejrzycie pierwsze 3 strony - widziałem wszystko. W 92% chłam i gówno. Tym razem nie statystyki z kloaki, bo na 50 poradników 4 nadawały się do czegokolwiek. Nie są perfekcyjne, nie są nawet dobre, ale cokolwiek da się dzięki nim nauczyć. W przypadku reszty nie.

https://www.youtube.com/watch?v=DFLgr6gyOOc - twarz w widoku 3/4, mało szczegółów, szybko narysowna, taka trochę "euromanga", ale wychodzi.

https://www.youtube.com/watch?v=tvZfGKh9wc4 - różnice między żeńskimi i męskimi twarzami przedstawione za pomocą wycierania i zmieniania poszczególnych elementów.

https://www.youtube.com/watch?v=m9HaCkRK8fs - twarz od frontu, lepszego nie znalazłem w tym temacie.

https://www.youtube.com/watch?v=DcI-1abQhnE - kilka różnych oczu typu shoujo, tu akurat całkiem przyzwoicie opisane i pokazane.

https://www.youtube.com/user/markcrilley - kanał gościa, który rysuje mangę, wydał kilka komiksów i napisał dwa poradniki książkowe. Moim zdaniem ma niefajny styl, taka wspomniana wyżej „euromanga”, ale jego poradniki są przynajmniej dobrze zrobione. I ma ich dużo. I nie tylko o mandze.

A teraz #gorzkiezale.

Jak zazwyczaj wyglądają videoporadniki:

- 360p kręcone herbatnikiem

- 1/4 kadru zajmują utensylia "rysownika", bo przecież 360p to tak zajebiście wielka rozdzielczość, że można sobie na to pozwolić i rozłożyć wszystkie ołówki, gumki, markery, pióra i długopisy. Niech widzą.

- jedyne źródło światła to obrzydliwa, żółta lampka biurkowa

- film zaczyna się od bezładnego machania łapami; jeśli to dziewczyna, musi koniecznie pokazać jakie tipsy sobie zrobiła. Co drugie słowo to oczywiście "eeeemmm, yyy, hmmm" (jeśli w ogóle jest jakaś narracja).

- potem autor cośtam rysuje. Właściwie nie da się tego nawet nazwać poradnikiem, bo nie ma tam żadnych rad, nic nie tłumaczy, nie mówi jakich błędów się wystrzegać, nic, zero. Po prostu mówi o tym, co właśnie widać na ekranie. "A teraz trzeba zrobić kreskę tutaj... i jeszcze tutaj... i tam..."...

- cud jeśli pamięta, żeby na koniec pokazać efekt ostateczny; wielu z nich ma to gdzieś i kończy rysunek na minutę przed końcem i potem gadają jakieś bzdury w stylu "dzięki za obejrzenie tego tutoriala, podajcie znajomym, daj lajka, daj suba, daj łapke w góre, zobacz mój profil tu, i tam, i jeszcze tam i... GÓWNO MNIE TO OBCHODZI. Jak masz do powiedzenia takie bzdury dłużej niż 5 sekund, to daj je w opisie, niedorozwinięty człowieku.

Jak powinien wyglądać videoporadnik

To z dedykacją dla wszystkich, którzy chcą robić poradniki do czegokolwiek:

0. Przygotowanie

Robisz poradnik do czegoś, co już zrobiłeś. Rozpisujesz sobie plan tego, o czym będziesz mówił. Jak masz zamiar robić "na żywca", to precz, won, wypierdzielaj mi z tym gównianym filmem. W trakcie takich poradników "na żywca" wychodzi 2938749382 rzeczy, których nie przewidziałeś i potem internet jest zasrany takimi gównianymi "poradnikami", w których przez połowę czasu sam autor nie ogarnia co robi.

JAKOŚĆ GŁUPCZE. Kup sobie aparat, który nagrywa co najmniej w 720p. Albo chociaż 480, a kurde nie mniej. A nawet jak cie nie stać (50zł, serio? Na internet masz, a na to nie?), to chociaż DOŚWIETL TEN CHOLERNY FILM. Kurza-wasza-zasrana-morda, to jest jakaś niezbywalna klątwa internetu. Youtube istnieje od 2006 roku i do dziś 3/4 ludzi, którzy wrzucają tam filmy to KOMPLETNI DEBILE, dla których cała obsługa kamery/aparatu polega na kliknięciu przycisku "rec". Oświetlajcie porządnie to, co filmujecie, naprawdę, błagam was. To nie jest trudne. Nie stać cie na trzy latarki LED z bazaru? To tam za oknem masz taki wielki reflektor. Nazywa się Słońce.

1. Ok. Zaczynamy kręcić. Pierwsze co ma witać ludzi po włączeniu Twojego filmiku, to ostateczny efekt. Tak, masz pokazać już na samym początku, co będziesz robił. Nikomu się nie chce przeklikiwać i szukać gdzieś na końcu, żeby się dowiedzieć, czy trafił na właściwy poradnik. Poza funkcją czysto informacyjną, widz ma od razu motywację - "łaa, po 10 minutach coś takiego zrobię? Zajebiście".

2. Potem (końcowy efekt wciąż na ekranie) mówisz krótko jak będzie przebiegał poradnik: jakie poruszysz tematy, do kogo jest kierowany (początkujący/średni/zaawansowani) i co trzeba już umieć, żeby go zrobić. Przykładowo: "w tym filmiku pokażę jak narysować twarz, poradnik jest dla całkowicie początkujących, wystarczy wam zwykły ołówek, będziemy rysować na bazie koła i linii odniesienia". I już, tyle. Naprawdę nikt nie ma ochoty dowiadywać się w połowie, że potrzebne będą jednak 3 rodzaje ołówków, pędzel i biała farba, bo autor-kretyn dopiero teraz sobie przypomniał.

3. Właściwy poradnik. Realizujesz z góry założony scenariusz. I nie ma potrzeby, żebyś pieprzył o tym co widać na ekranie. Mów JAK to robisz, a nie CO robisz. Mów na co zwrócić uwagę, jak to, co teraz robisz ma się do reszty, mów o tym, czego absolutnie nie robić i jakie błędy najczęściej ludzie robią oraz jak sobie z nimi poradzić, jak coś przećwiczyć, gdzie znaleźć dodatkowe informacje i tak dalej, i tak dalej.

Tak to zazwyczaj wygląda: "Ok, teraz rysujemy koło... oo, w ten sposób... Dobra, narysowane...".

A tak powinno wyglądać: "Teraz rysujemy koło, nie musi być idealne. Rysujcie bardzo delikatnie, bo potem i tak będziemy to wszystko wycierać. Jak bardzo wam nie wychodzi, to narysujcie kropkę jako środek dla odniesienia i następnie dużo nakładających się na siebie kół wokół niej. Potem wystarczy już tylko powycierać krawędzie, które nie pasują. Znacznie łatwiej coś poprawiać, niż narysować tak "z niczego" idealnie!".

Chyba, że robisz poradnik do obsługi jakiegoś programu, którego interface przypomina kokpit krążownika międzyplanetarnego. Wtedy mówisz dokładnie co klikasz i dlaczego, bo gówno widać na twoich 360 pixelach z Frapsa trial. I nie pokazuj mi swojego pulpitu. Tak, fajną masz tapetę, ale wypier...

4. Koniec poradnika ma być jasno i wyraźnie zasygnalizowany. Na końcu znowu pokazujesz efekt, najlepiej jakoś inaczej, bez twoich rąk/interface'u/innych śmieci w kadrze. Widz ma wiedzieć, że praca skończona. A potem możesz sobie pierdzielić o subach i lajkach, i tak każdy wyłączy (chyba, że zrobiłeś dobry poradnik - wtedy nawet nie musisz przypominać...).

Wam natomiast życzę, żebyście trafiali tylko na porządne poradniki. A ponieważ nigdy się to nie stanie, kupcie sobie dużo rumianku, melisy i środków na uspokojenie.
Goryptic - #rysowaniew30dni



Meh, czas na beczkę jadu i żółci. Dużą beczkę. 

Jak w...

źródło: comment_5lLOOIVqMWKRBB4I01RhzltmqHYdpUgS.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@Goryptic: Akurat crilley robi dobre poradniki, tyle żeby znaleźć coś dla początkujących trzeba szukać we wcześniejszych filmach.

Dużo kiedyś rysowałem z poradników, ale teraz głównie staram się wszystko z głowy robić, choć zazwyczaj nie wychodzi.
  • Odpowiedz
@Goryptic: Nie lepiej jest po prostu odpalić jakieś zdjęcia tego co potrzebujesz (twarz w stylu manga), wziąć kartkę A4 i próbować sobie przerysować kilka twarzy w ten sposób?

Szybciej ci wejdą w nawyk proporcje i sposób w jaki masz narysować taką twarz niż próbując stworzyć jakąś od zera.
  • Odpowiedz
@Goryptic: Czemu? Dziwne, że masz aż takie problemy z mangą, potrafiąc narysować całkiem dobrze wyglądające drzewko.

Piszesz, że każdy milimetr ma znaczenie, jasne w przypadku twarzy niezależnie czy "realistycznych" czy nie każda niedokładność kłuje w oczy. Dlatego po prostu bierze się ołówek 2B i delikatnie szkicuje i potem po kolei poprawia się każdą niedoskonałość.
  • Odpowiedz