Wpis z mikrobloga

@Tukan29: oczywiście, że jest jego, ale co to ma do rzeczy? Pełnomocnictwo do zajmowania się daną sprawą daje się wtedy kiedy samemu nie chce się sobie nią głowy zawracać. Od tego momentu kancelaria może podejmować wszelkie działania w imieniu klienta (dotyczące tej danej sprawy rzecz jasna) nawet bez jego wiedzy.