Wpis z mikrobloga

Wreszcie obejrzałem ostatnie odcinki #wilfred tak więc będą spojlery, (chyba) więc nie czytać jak ktoś nie chce.

Czy jestem niezadowolony z takiego zakończenia serialu? Trochę tak. Liczyłem na UFO, liczyłem na coś głębszego, na wielki eksperyment jego ojca w którym Rayan bierze główny udział, jednak najprostsze rozwiązanie jest najlepsze chociaż trochę rozczarowujące. Powiem szczerze, że po odcinku w którym Rayan odwiedził swoją matkę w psychiatryku i ta widziała swojego kota jako człowieka w kocim przebraniu stwierdziłem, że on cierpi na to samo (jak chyba kurde 99% oglądających to)

Co do serialu to powiem z pełną odpowiedzialnością, że to najlepszy serial komediowo-dramatyczny(psychologiczny?) jaki widziałem, z naciskiem na komedię. Jednak ostatnie odcinki były słabe. Jednak myślę, że to wina tego że się zwyczajnie kończył i jak każdy liczyłem na coś mega, ekstra, wybuchowego. Coś co pozostawi we mnie pustkę.

No i to jest właśnie najsmutniejsze, a zarazem najlepsze ten serial nie pozostawił we mnie pustki. Scenarzyści zrobili to co mieli zrobić i tyle. Nie zostawili niedopowiedzeń, można powiedzieć zakończenie kompletne.

Obecnie tego nie dostrzegam, ale pewnie gdybym obejrzał go od początku (znając już zakończenie) znalazł bym masę błędów. Jednak nie oszukujmy się każdy serial obejrzany jeszcze raz taki jest. A biorąc pod uwagę fakt, że tak naprawdę Rayan rozmawiał z psem jak z człowiekiem (no shit sherlock) ciężko zrobić serial bez dziur.

A teraz spadam z #marlej na spacer bo po spaleniu kilku bong zawsze ma ochotę na siku i nie daje mi spokoju a boje się go zostawić bez opieki bo napisze mi coś głupiego na mikro czy coś, albo znowu będzie się pieprzył z miśkiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#seriale #creativemowi #mowiejakjest
CreativePL - Wreszcie obejrzałem ostatnie odcinki #wilfred tak więc będą spojlery, (c...

źródło: comment_K47M0N0uRBQFacb5xjFiqdgghnzQ82Tv.jpg

Pobierz