Wpis z mikrobloga

Kiedyś w licbazie kumpel przegrał ze mną zakład. Nie pamiętam już co dokładnie było przedmiotem zakładu, ale to nie ma znaczenia. Ważne jest, że przegrany miał przyjść na rozdanie świadectw w sandałach i skarpetach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zrobił to. Przyszedł na zakończenie w #!$%@? garniaku, a na nogach miał skarpety i sandały. Jakby go wykopowi samozwańczy dyktatorzy mody zobaczyli, to chyba dostaliby palpitacji serca.

Szedł tak przez miasto, odbierał świadectwo z paskiem z rąk dyrektora, pozował do zdjęć i wracał do domu. Przez całą ceremonię zachował pełną powagę, pomimo drwiących uśmiechów wszystkich wokół. Nawet mu powieka nie drgnęła, chociaż przyznał później, że czuł się niesamowicie niezręcznie.

Śmialiśmy się z niego przez długi czas, ale zyskał sobie mój wieczny szacunek.

#truestory
  • 12
Kolega przyszedl na zakończenie gimbazy w klapkach plażowych, krótkich spodenkach i pełnej koszuli ze spinkami i krawatem, zakładu nie było, ale w pamięci również utkwiło to mocno ;)