Wpis z mikrobloga

Spór wegetarian z "mięsożercami" doskonale ilustruje, jak to w każdym konflikcie, po każdej stronie jest tylu idiotów, że rozsądna dyskusja w mainstreamie jest praktycznie niemożliwa.

Ten akurat konflikt jest o tyle zabawny, że każdy Janusz albo je mięso, albo go nie je - w związku z tym każdy ma w tej kwestii swoje "poglądy", którymi, rzecz jasna, MUSI się podzielić w internecie.

I tak, z jednej strony mamy wegetarian. Ludzi bardzo oczytanych, niestety jedynie w literaturze pisanej dla wegetarian przez wegetarian. Ludzi, którzy w celu poparcia swojego stylu życia, są w stanie Ci wmówić, że człowiek wyewoluował z roślinożernych brontozaurów, na co wskazują oczywiście długie jelita. Będą do ostatniej kropli płynu mózgowo - rdzeniowego zapierać się, że mięso w ludzkiej diecie to jakaś głupia, niepotrzebna fanaberia, że człowiek jest najzdrowszy kiedy żywi się bułkami z trawą i generalnie masę mięśniową można spokojnie zbudować na kalafiorze i sałacie. Badania naukowe? Ewidentne cechy morfologiczne, wskazujące na wszystkożerność? Pffff. Poczytaj sobie "jedz-zielono.blog.pl" a potem ze mną dyskutuj, ignorancie.

Z drugiej strony mamy mięsożerców. Ci szczególnie głośni to typowe, zakompleksione męskie buce. Ważą albo około 55 albo około 135 kilo i codziennie zasypiają ze swoim #przegrywem spokojnie tylko dlatego, że wiedzą, że tak naprawdę są wyspecjalizowanymi, bezwzględnymi maszynami do zabijania, lampartami i rekinami o wyglądzie Seby. Oczywiście to dlatego, że mają kły. I nie wmówisz takiemu, że nie wokół tego toczy się dyskusja, i że chodzi o aspekty etyczne i o to co możemy zrobić, żeby ograniczyć cierpienie zwierząt równocześnie jedząc zdrowo. Nie. On czuje, że ewolucja przez miliardy lat pracowała na to, by wykształcić w nim krwiożerczy instynkt. Jak zjesz fasolkę zamiast kotleta, to jesteś pedał i już. Jakich jeszcze potrzebujesz argumentów?

#wegetarianizm #bekazwegetarian #bekazmiesozercow #bekazwszystkozercow #bekazwszystkich #bekazprawakow #bekazlewactwa #mowiejakjest
  • 3
@introligat0r: A ja jem jedno i drugie i nie narzekam. Polecam ten styl życia. Gówno mnie szczerze obchodzi to czy człowiek "wyewoluował" tak a nie inaczej. Schab bez ziemniaczków czy ziemniaczki bez schabu to nie danie.