Wpis z mikrobloga

#ubezpieczenia #umowazlecenie #porada #pytanie #nfz

Potrzebuję porady kogoś, kto ogarnia ubezpieczenia, ja się pogubiłem.

A więc jestem studentem zaocznym na jednej z rzeszowskich uczelni. Matka jest za granicą, nie jest ubezpieczona, więc nie ubezpiecza też mnie. Z ojcem nie mam kontaktu, jednak prawdopodobnie jest on w moim Rzeszowie zarejestrowany jako bezrobotny. Poza okresem wakacyjnym pracuję na umowie - zlecenie (pod warunkiem, że jestem studentem do 26 roku życia, co pracodawce zwalnia z opłacania chyba właśnie mojego ubezpieczenia?).

Pytanie - czy, i jeśli tak, to na jakiej zasadzie jestem ubezpieczony? Jeśli nie, to gdzie powinienem się zgłosić - z wnioskiem do uczelni o ubezpieczenie mnie, do dziadków, czy może jestem zmuszony szukać kontaktu z ojcem? W jednym z regulaminów uczelni napisane jest:

3. Jeśli Student nie posiada dziadków, rodzice nie mają tytułu do ubezpieczenia, a Student również nie posiada żadnego innego tytułu ubezpieczeń (o których mowa w art. 66 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych), wówczas Uczelnia może zgłosić Studenta do ubezpieczenia zdrowotnego i opłacać za niego składkę.
  • 3
@Mav666: proponuję wycieczkę do NFZu, oni mają to mocno posrane. Siostra była ubezpieczona przy dziadkach, bo tak najwygodniej. Przy wizycie w NFZ okazało sie jednak, że jest to nielegalne, bo cośtam, straszenie karami, musiała ogarnąć to z ojcem z którym nie ma kontaktu.