Wpis z mikrobloga

Witajcie w kolejnym odcinku #weedgetbuduje! Odcinek numer 6.

Trochę Was ostatnio zaniedbałem, ale to nie wynik niechęci ale bardziej ilości różnych rzeczy do ogarnięcia (i to nawet nie na samej budowie) a także trochę lenistwa.

Także przygotujcie się na dość długi wpis i sporo zdjęć.

Na samej budowie od kilkunastu dni nic się nie dzieje - dokładnie od 04.07 kiedy zakończyliśmy wylewanie tarasu oraz schodów wejściowych, ale po kolei.

Ostatni odcinek skończył się na tym że mieliśmy przygotowany wieniec wraz z kotwami pod konstrukcję dachu

o tak właśnie

Po tym ekipa miała tydzień przerwy, z czego przez 3 dni przygotowywali sobie kolejny plac budowy, a następne 4 odpoczywali (długi weekend czerwcowy).

Jeszcze przed rozpoczęciem długiego weekendu przyjechało drewno na konstrukcję dachu. W sumie 12,5 m3 drewna z wyszkowskich (taki mi powiedzli) lasów.

przyjechało i rozładowane

całe 12,5m3 drewna

Od razu majster zagadał z gościem od rozładunku żeby te największe i najgrubsze w przekroju wrzucił mu HDSem na górę - żeby ich nie dźwigać...

najdłuższe i najgrubsze

W kolejnych dniach konstrukcja rosła i rosła.

pojawiły się dwa słupy

oraz dwa kolejne

Po niespełna tygodniu konstrukcja coraz bardziej pokazywała zarys pomieszczeń na górze.

w całości wyglądało to w ten sposób

Urosła też ścianka szczytowa nad garażem

oraz komin z kotłowni zaraz przy niej

W tak zwanym między czasie pojawił się również Pan Koparkowy (ten sam który pracował przy wykopach pod fundamenty) i zaczął przygotowywać miejsce pod taras.

Dwa dni później gotowy był wykop pod ławy fundamentowe, na których będą opierać się ścianki tarasu.

a panowie zaczęli układać zbrojenie

chwilę później przyjechała gruszka z betonem

i gdzieś po półtorej godziny ławy były zalane

Oprócz zalania ław pojawiły się również jętki spinające ze sobą krokwie

jętki o takie

A na dolnych końcach krowki pojawiły się deski, które zostały zamontowane po to aby całość "pracowała" razem.

Podczas kolejnej dłuższej wizyty na budowie (ok tygodnia później) zastaliśmy następujące zmiany: pojawiły się ścianki działowe na poddaszu - pokazując prawdziwe wielkości pomieszczeń. I tutaj przyznam szczerze że jestem pozytywnie zaskoczony - zarówno wielkością jak i wysokością pomieszczeń i wiem że podniesienie ścianki kolankowej to był dobry pomysł.

Najpierw wchodzi my na górę i widzimy kilka par drzwi. Patrząc od lewej to trzy pierwsze to sypialnie w kolejności średnia, największa, najmniejsza. Kolejny otwór to przejście do korytarzyka do pomieszczenia nad garażem, a ostatnie to wejście do łazienki.

korytarz do pomieszczenia nad garażem

wejście do górnej łazienki

okno w największej sypialni które pierwotnie było balkonem

i kolejne okno które miało być balkonem - średnia sypialnia

Na dole też pojawiły się ścianki działowe:

oddzielająca schody od salonu

oraz

oddzielająca pralnię od wiatrołapu

to zagięcie to miejsce na szafę na ubrania...

Zaczęły również rosnąć ścianki fundamentowe tarasu.

Ostatnia wizyta w tym etapie to właśnie wcześniej wspomniany 04.07.

Tego dnia zostały oficjalnie zakończone prace konstrukcyjne dachu i pojawiła się na więźbie wiecha!

wiecha jest - można pić

Tego samego dnia przyjechała gruszka z betonem na taras i schody wejściowe, niestety jako że dzień czy dwa wcześniej trochę popadało to wjechała i miała później problem z wyjechaniem, zawiesiła się na moście i musiała przyjeżdzać wywrotka ją wyciągać...

grucha

taras rośnie

taras w całości - jakies 20-22m2 - będzie gdzie grillować :)

oraz schody wejściowe

Wewnątrz natomiast wszystko zostało ładnie posprzątane, to co zostało z drewna zostało złożone w garażu.

Pojawiła się również ścianka działowa pomiędzy kotłownią a garażem.

I trochę fotek pomieszczeń już bez rusztowań i śmieci:

poddasze:

pomieszczenie nad garażem

przejście z w/w pomieszczenia do sypialni/łazienki

schody i średnia sypialnia

średnia sypialnia ze środka wraz z kominem

duża sypialnia

łazienka na górze

parter:

toaleta

gabinet

wejście z wiatrołapu do salonu

po lewej wejście do kuchni, następnie wiatrołap, toaleta, gabinet

ścianka dzięki której mamy schowek pod schodami

jedno z dwóch okien tarasowych 2700x2400 - całkiem spore ;)

W trakcie trwania tych prac, zamówiliśmy materiał na dach, dogadaliśmy się z dekarzem co do terminu i kwoty. Teraz właśnie czekamy aż dekarz skończy inne prace i będzie mógł wejść do nas.

Planujemy zacząć układanie dachu 11.08 - na początek łaty, kontrłaty i membrana, a później blacha.

Zdecydowaliśmy się na blachę na rąbek stojący (coś takiego jak ma @irecky) w kolorze grafitowym - bardzo długo oglądaliśmy dachówki ale nie mogliśmy się na nic zdecydować, a w okolicy mamy domek o takiej samej architekturze (podwójny garaż, dwuspadowy dach, lukarna) który jest pokryty blachą na rąbek i bardzo nam się to podoba! :)

Kolejny etap to będzie stolarka (okna, drzwi, bramy garażowe) - ale zanim to się stanie to musimy dokończyć dach i rozliczyć się z tej transzy z bankiem.

Aktualne koszty bez działki: 178337,94 PLN (główne zmiany to pieniądze dla ekipy budowlanej, bloczki fundamentowe i beton na taras/schody, trochę bloczków bo zabrakło, śruby/gwoździe/łączniki do więźby, zaliczka na materiał na dach)

Na koniec odcinka fotka z tego samego miejsca co ostatnio - zakończony etap murowania i konstrukcji dachu.

big picture

----------------------

jeśli nie wiesz o co chodzi to tutaj dostępny jest pierwszy odcinek serii i tam jest wszystko wyjaśnione
  • 23
  • Odpowiedz
@weedget: Bardzo sympatycznie wygląda ten dom z zewnątrz. Nie myślałeś, żeby na górze zrobić dwie łazienki? Jedna tak jak jest, a druga tylko dla Was z jedynym wejściem z Waszej sypialni? W przyszłości to się może trochę korkować, zwłaszcza rano, kiedy każdy potrzebuje skorzystać.
  • Odpowiedz
@plunio7: przed wyborem tego konkretnego projektu przejrzeliśmy ich chyba ze 2 tysiące... ten wydawał nam się najbardziej optymalny, ładny, zgrabny i właśnie w nim musieliśmy zrobić najmniej zmian żeby był idealny... wydaje nam się że tak jest OK. Na parterze też będzie prysznic ;)
  • Odpowiedz
@weedget: Radzę jeszcze raz zastanowić się nad typem pokrycia dachowego. Nawet najlepsza blacha, trwałością i "jakością życia" po założeniu wypada najgorzej ze wszystkich możliwych (nie licząc gontu, choć ten o wiele lepiej wypada pod względem akustycznym). Blacha "na rąbek" przyciąga oko swoim dość nowoczesnym wyglądem, ale inni producenci też nie śpią, spójrz na dachówki ceramiczne Wienerbergera, modele: Actua 10 i Orea 9.

  • Odpowiedz
@hermano: już za późno, materiał dawno zamówiony (zaliczka też zapłacona) i przyjeżdza za 3 tygodnie. Zastanawialiśmy się nad tym długo. I każdy sprzedawca z którym rozmawialiśmy chwalił to na czym najlepiej zarabiał, więc co sprzedawca to co innego było najlepsze :)

co do dachówek to na zdjęciach strasznie podobała nam się dachówka Braas Tegalit, ale jak ją zobaczyliśmy na żywo to porażka ;)
  • Odpowiedz
@weedget: Nie oszczędzajcie przy ocieplaniu poddasza wełną. Zwróćcie uwagę na parametr lambda, który jest najbardziej kluczowy. Radzę wybrać coś o lambdzie +/- 0,032. Taka wełna oprócz dobrej izolacji termicznej, daje dobrą izolację akustyczną, a ta będzie wam potrzebna przy tym typie pokrycia. Podobnie z płytami GK na poddasze, przemyślcie wykorzystanie płyt wodo i ogniochronnych.

  • Odpowiedz
@hermano: @weedget: z małą trwałością blachy to bym polemizował. np. ruuki sprzedaje powłoki z gwarancją na 50 lat. Ja mam dom w rąbku a mój brat po sąsiedzku w dachówce, poza doznaniami estetycznymi wymieniłbym jeszcze odkryte empirycznie fakty:

- blacha jest faktycznie głośniejsza przy deszczu, ale to też kwestia izolacji poddasza, u mnie góra jest jeszcze częściowo bez izolacji - powinno się poprawić

- dachówka to jednak ciężar. U brata
  • Odpowiedz
@hermano: aha i jeszcze jedno zamiast wełny na 99% będzie pianka pur

@irecky: dzięki za opinie, też mi się wydaje że blacha wcale nie jest taka zła, Ty masz Ruukki czy inną jakąś?
  • Odpowiedz
@irecky: Żywotność blachy ocenia się na około 50 lat (przy założeniu, że blacha została zamontowana zgodnie ze sztuką), natomiast dachówki ceramicznej na ponad 100 lat. Tych dwóch pokryć po prostu nie można ze sobą porównywać. Blachę stosuje się na obiektach inwestycyjnych, czyli takich gdzie najważniejszy jest niski koszt, pokrycia ceramiczne, choć najdroższe ze wszystkich możliwych oferują naprawdę wiele w zamian.

Lepsza od blachodachówki jest już nawet dachówka cementowa.
  • Odpowiedz
@hermano: jasne że tak, nawet u nas znajdzie się niejedna mazurska stodoła, z dachówką pamiętającą IIRP. :)

Ps. Dachówka cementowa nie jest taka zła, nie wiem jakie masz doświadczenia, a pewnie masz, skoro tym handlujesz, ale słyszałem opinie, że np. dachówka ceramiczna jest bardziej podatna na pęknięcia, bo jest niejednorodna. "Podobno" tego problemu nie ma przy cementowej. Co o tym myslisz?
  • Odpowiedz
@irecky:

W kwestii pęknięć na łączeniach GK to po prostu zostały one źle wykonane (wykonawca najprawdopodobniej nie wdraża w życie nowych, lepszych rozwiązań). Przy remoncie i wyborze potencjalnej ekipy zapytaj o znajomość taśmy na łączenia o nazwie TUFF-TAPE.
  • Odpowiedz
@hermano: mam robione na tasmach, a płyty g-k na rusztach, ale mimo wszystko jakieś pęknięcia się pojawiły - Ja zwalam to na osiadanie+ schnięcie drewna. Nasza wina, chcieliśmy zbudować domy w pół roku - to mamy. :)
  • Odpowiedz
@irecky:

Nie bez powodu podałem konkretną nazwę taśmy. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, jest to taśma amerykańska, wyróżniająca się na tle konkurencji, a wykonawcy którzy z niej korzystają nie chcą patrzeć na polskie odpowiedniki (nie mam wspomnianej taśmy w swojej ofercie).

Pośpiech nie idzie w parze z porządną budową domu.

Co do pękania, to wiele zależy od surowca z jakiego dachówka jest wypalana jak i samej technologii wypalania. Wienerberger (Koramic) oraz
  • Odpowiedz