Wpis z mikrobloga

Muszę trochę ponarzekać, no może nie ponarzekać, ale mniejsza o to.

Kolega mianowicie "prowadzi" dobrze prosperującą firmę. Nie wtrącajmy się w to, że w najzwyklejszej jednoosobowej działalności gospodarczej mianuje się prezesem. Broń boże nie mam nic do jego zarobków- niech chłop zarabia jak najwięcej i niech mu się wiedzie jak najlepiej. I teraz jeszcze jedno- na fejsie można się natknąć na jego narzekania jak to jest ciężko i w ogóle i urzędy i inni ludzie itp itd., ot takie narzekania naszych polskich przedsiębiorców. Do tego jeszcze narzekania, że nikt go nie rozumie jak to on musi non stop pracować i inne takie. No dobra koniec wstępu.

Chłopak pomiędzy powyższymi narzekaniami non stop na fejsa wrzuca zdjęcia z kolejnych wycieczek to tu, to tam. Z racji wykonywanej pracy wiem, że jego firemka jest po prostu swego rodzaju przystawką do nieźle prosperującej firmy ojca i tak naprawdę on tam nic nie robi (bodajże od maja tego roku parę razy tylko tam podjechał). Ojciec po prostu swoje zlecenia rozdziela- część czynności wykonuje firma kolegi, a część firma ojca. A de facto wszystkim kieruje ojciec i wszystkiego pilnuje, bo kumpla prawie tam nie ma.

Jeżeli obojgu takie coś pasuje to niech robią co chcą i nic mi do tego. Ale kurcze non stop narzekania kumpla na to jak to nikt nie rozumie ciężko pracujących przedsiębiorców i wszyscy tylko myślą jak to on siedzi i spija tylko drinki z palemką, jest po prostu denerwujące i po trochu śmieszne.

Wpis ten tak naprawdę piszę, bo denerwujące jest wrzucanie trzeci dzień z rzędu "a śniadanko jem tutaj" na przemian "jak to mi przedsiębiorcy ciężko" i musiałem ponarzekać. Znając go, to jeżeli ma konto na wykopie, to sam będzie narzekał, że "tacy to są najgorsi" ;)

#narzekactwo #narzekam (na serio ktoś obserwuje ten tag?!)
  • 3
@windy:

Wiesz jak chce sobie gościu żyć za pieniądze ojca to jego sprawa i naprawdę nic mi do tego, bo to jego życie. Ale śmieszne jest kreowanie się na wielkiego i zapracowanego biznesmena ;)