Wpis z mikrobloga

Dobra, jedziemy z tym: #klasykagier #psx #gry #konsole

Na początek zapomniana klasyka, a w PL chyba ogólnie mało popularna.

CRUSADER: NO REMORSE

Gra piękna, bo pięknie brutalna i komiksowa. W kilku słowach: izometryczny wygrzew w klimatach RoboCopa; zwiedzamy różne techno-budowle, oglądamy urocze FMV z fatalnym aktorstwem i zabijamy, zabijamy, zabijamy. Gra świeża jak w chwili premiery - do dziś przecież wychodzą różne Crimsonlandy, a Crusader to taki rozbudowany Crimsonland czy Alien Shooter. W roli głównej cyborg w czerwonej zbroi zajumanej Bobie Fettowi.

FOCIA

Najlepszy element: muzyka. Świetna, wyjątkowa, budująca klimat; nie robią już takich soundtracków po prostu. Teraz wszystko jest orkiestralne, bombastyczne i przesadzone. Muza w Crusaderze to energiczna elektronika - jednocześnie lekka i ciężkawa, choć to pewnie dziwnie brzmi. Sami posłuchajcie.

http://www.youtube.com/watch?v=XmqoFpDWCYY

Najgorszy element: są chwile, kiedy nie wiadomo, co zrobić. Był taki moment, w którym należało strzelić w przycisk na ścianie. Problem w tym, że przycisk zlewał się z samą ścianą, więc błądziłem po levelu zagubiony, aż zacząłem walić na oślep ze złości i udało się przypadkiem trafić tam, gdzie powinienem. No cóż - sequel pewnie nie ma takich wad, ale nie wyszedł na PSX.

Podsumowując:gra dla mocarzy. Nikt nie trzyma za rączkę, nikt nie wskazuje drogi, nie ma pomagających NPC-ów, ogólnie nie ma lekko (choć gra jakaś super trudna nie jest). Już takich nie robią.

Ocena: Mann / 10
Z.....t - Dobra, jedziemy z tym: #klasykagier #psx #gry #konsole



Na początek zapom...

źródło: comment_Wj59w8YQ50VndD0n3UMLHXi2x3o6Thzs.jpg

Pobierz
  • 2