Wpis z mikrobloga

Upatrzyłam sobie rano w sklepie pyszną wedlowską czekoladę do picia. Zadowolona z siebie przydreptałam do domu z owym przysmakiem w siateczce. Gorąca słodycz w sam raz na ciężki poranek, mmm, to jest to. Z uśmiechem zalałam zakupiony proszek bulgoczącym wesoło mlekiem. Pierwszy łyk, mniam, delicje, strzał w 10. Drugi łyk, mmmm, słodycz niebiańsko łechta kubki smakowe. Trzeci łyk......nie był mi niestety dany. Marcelek rzucił się na kubek tygrysim skokiem, jakby zobaczył tam co najmniej dorodną, mięsistą mysz. Kubek tak bardzo r-------y, czekolada tak bardzo rozlana. No k---a, czemu przez 5 miesięcy swojego żywota nigdy przenigdy nie zaatakował przebrzydłej standardowej rozpuszczalnej??? Nici z porannej eksplozji smaków. Taki pech. I to od samego rana.


#pechjakchuj #niecoolstory #zpamietnikamarcela #koty
m.....g - Upatrzyłam sobie rano w sklepie pyszną wedlowską czekoladę do picia. Zadowo...

źródło: comment_ljMxkYWybjNbsR3UXRUSKZeVOzmJg1tu.jpg

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach