Wpis z mikrobloga

@ZimnyLokiec: Bardziej wyraziste kolory - podobno 48klatkowy obraz przypomina południowoamerykańskie opery mydlane.

"- Na początku faktycznie wydaje się, że oglądamy scenografię do serialu telewizyjnego, a nie film kinowy. Ale potem przyzwyczajamy się do tego wrażenia i nie robi to już takiego piorunującego efektu - podkreśla i dodaje: - W samym 3D widać różnicę in plus, zwłaszcza w scenach akcji, które wcześniej często się rozmywały, tutaj pozostają ostre."

http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114438,13073911,Co_z_tymi_48_klatkami_na_sekunde_w__Hobbice___Recenzent_.html
  • Odpowiedz
@scape: @ZimnyLokiec: zadne kolory, jedynie plynność, wyrazistość obrazu. Więkoszość produkcji telewizyjnych jest realizowana właśnie w 48kl/s, stąd ich hm...naturalność? Obraz jest bardziej wyraźny, ruchy postaci płynne itd. Filmy realizuje się zwyczajowo w 24 czy 25 klatkach - daje to właśnie efekt "filmowości" i jest głownym źródłem różnicy między tym co oglądasz w kinie, a tym co oglądasz w telewizorze. W Hobbicie zastosowane ten efekt z uwagi na kręcenie
  • Odpowiedz