Wpis z mikrobloga

Można to zinterpretować że ludzie przyzwyczajeni do utartych ścieżek są martwi od środka, monotonia i czekanie aż zacznie się prawdziwe życie, a tak naprawdę należy "carpe diem", robić kowery Tytanika, wyzywać Bonusa i być szczęśliwym, co pan Bonzo chyba nawet osiągnął, czyli w pewnym sensie jest bardziej wygrywem niż większość narzekaczy ( ͡º ͜ʖ͡º)