Wpis z mikrobloga

@tusiatko: Chyba u nas tez najblizej byli. To wiele tlumaczy. Jednak ci z kancelarii to z Wiednia przyjezdzali, wysylali zawsze takich mlodzikow 2-3 lata po studiach:) Nawet raz byl moj kolega u nas odrazu jak zagadalem per ty to ksiezniczki byly mna zainteresowane. Szkoda gadac...
  • Odpowiedz
  • 0
@corrallus: trochę mnie to przeraża, bo jeszcze tylko rok. W sumie to mniej, bo planuję iść na staż od marca, bo będę miała za sobą wszystkie egzaminy ( oprócz pracy końcowej). W sumie to trochę już czuję adrenalinę, bo zamierzam od lipca się werbować. Ale będę próbowała pierw w dziale, który mnie interesuje, czyli mikro i ekonometria :P
  • Odpowiedz
@tusiatko: Ja mam niby jeszcze 2 lata + rok kliniczny gdzie pracuje 40h w szpitalu, ale juz musze w wakacje zaczac wysylac papiery i zalatwiac sobie ostatni rok z wyszczegolnionymi planami i planowanymi publikacjami na nastepne 2 lata.

Ale do roboty chetnie pojde bo zycie studenckie jest dosc monotonne.
  • Odpowiedz
  • 0
@corrallus: też mam ochotę już iść do pracy. Ludzie na studiach zaczynają mnie mocno denerwować, czasami czuję się jak w liceum, mimo że ludzie mają 25-30 lat. Na wykładach udają nie wiadomo kogo, a zarazem #!$%@?ą często głupoty. U Ciebie pewnie tak nie ma, ale ludzie na studiach ekonomicznych... To JEST wyścig szczurów, ludzie się licytują ze swoimi ocenami, jak mają od Ciebie lepszą ocenę to już patrzą z góry. Poza
  • Odpowiedz
@tusiatko: Znam to z prawa i ekonomii. Ludzie rzucali sie niesamowicie i brakowalo pomocy z ich strony. Ocenami nikt sie nei rzucal ale to moze bo mialem wysoka srednia, ale znam takiego jednego co mysli ze jest bogiem prawa ktory juz 3x nie zdal karnego i mi mowi "Nie kapuje tego, jak taki glab jak ty mogl to zdac i ma magistra." Chociaz mam specyficzny zart, jestem dosyc charakterystyczna osobowoscia i
  • Odpowiedz
  • 0
@tusiatko: wykop nie byl wykopem jak by nie padło pytanie o kase.Pewnie juz wiesz ile bedziesz zarabial po szkole, netto przy Steuerklassie 1?
  • Odpowiedz
  • 0
@corrallus: ludzie na prawie u mnie są jeszcze gorsi :) na szczęście miewam pojedyncze zajęcia z nimi. W ogóle nie kumpluję się z wieloma osobami ze studiów, bo zauważyłam, że wiele osób szuka samych korzyści. Ja jestem z tych ludzi, co polegają tylko na sobie i nie lubię tego. Mogę pomagać osobom, które lubię, ale nie jakimś osobom z doskoku. Chociaż i takim czasem nie odmawiam. Gdybym widziała, że ludzie są
  • Odpowiedz
@tusiatko: Hehe ja tam moje network buduje ciagle. Nikomu pomocy nie odmawiam dopoki nie podpadnie mi kilka razy. Najbardziej nie lubie duza grube w CV- Cartellverband, ludzie sa dla ciebie mili bo niby twoi bracia zwiazkowcy, ale jak im cos nie pasuje to zamiast ci cos powiedziec ze ludzie gadaja lub cos to dopiero o tym dowiadujesz sie na comiesiecznym zgromadzeniu. Potem oczywiscie gadka ze to nic osobistego tylko nie pasuje
  • Odpowiedz
  • 1
@corrallus: ja dlatego nie pcham się do takich miejsc. Najchętniej pracowałabym w jakimś niezależnym instytucie badawczym albo w jakiejś firmie, która wykonue badania itd. Nie kręci mnie w ogóle środowisko gajerków, panów z wielkimi zegarkami na rękach itd. Ale wiadomo, pójdę tam, gdzie mnie wezmą hhe. A co do polityki to już w ogóle. Czytam teraz co się #!$%@? w NBP i ministerstwie i się zastanawiam dokąd to wszystko zmierza. Można
  • Odpowiedz
@tusiatko: Nie martw sie bedzie dobrze. Moze wyladujesz w Red Bullu i do konca zycia darmowe energy drinki i dobrze placa:)

To co w Polsce sie dzieje wszedzie sie pewnie dzieje, kazdy zna kazdego i trzeba obgadac dzialania nim cos oficjalnie sie podejmie.

Po ekonomii chyba trzeba dosc szerokie znajomosci miec zeby fajne oferty dostac, przynjamiej nie zaszkodza.

No to ile bedziesz zarabiala w Steuerklasse 1.
  • Odpowiedz