Wpis z mikrobloga

@pomiar:

@jack-lumberjack: tez kiedyś na weselu wypiłam tyyyyle, nudno było i dziwni ludzie i chciałam się zrobić, a tu nic a nic mnie nie wzięło.:/ a z pół litra + kilka drinków poszło. A normalnie bardzo ekonomiczna jestem.

Alkohol nie był chrzszczony, bo znajomy z którym byłam się porobił.. Dziwne są takie dno, nigdy więcej takiego nie miałam.;p
Właśnie kończę 7 piwo i ciągle nie mam dość, a to ostatnie jakie mam i czuję się bardziej trzeźwy niż na co dzień. Nigdy wcześniej nie wypiłem więcej niż 5 piw. #!$%@?, bezcelowość i przegryw to nieupijalne #!$%@? ()


To ja podobnie wczoraj - wypiłem 5, spokojnie wróciłem do domu a zawsze po 4 był zgon i dzisiaj tylko mnie lekko głowa boli.