Wpis z mikrobloga

Byłem u doktora po receptę na #narkotykizawszespoko (przyszedłem na czas i nie czekałem dłużej niż kwadrans, więc spoko) i jaka fajna mała* Miczitanka z kolejki mi się spodobała, to byście nie uwierzyli. (ღ˘⌣˘ღ)

Ale nie o tym chciałem pisać. Otóż po drodze mijałem dwa sklepy z odzieżą używaną (a wiem, że w miasteczku jest ich więcej), budynki parafii i jej kościół (jeden z dwóch na kilka tysięcy mieszkańców, z czego oczywiście większość do żadnego nie chodzi).

Niektóre z tych budynków już odnowione i wyremontowane na min. 4 gwiazdki, a niektóre dopiero w remoncie. Elewacja kościoła też odnawiana. O detalach takich jak ogrzewanie podłogowe (całego kościoła) i nagłośnieniu, jakiemu wielu audiofili by przyklasnęło, chyba nie muszę wspominać?

Widok zmierzającego do kościoła księdza nie powinien mnie chyba dziwić, prawda? No i nie tyle zdziwił, co trochę zaskoczył, bo wielebny co prawda z koloratką i na czarno, ale w eleganckim, świetnie dopasowanym garniturze, w okularach przeciwsłonecznych i z ładnym, skórzanym neseserem w łapie. Krótko rzecz ujmując: ##!$%@?, albowiem #bohactwokuhwa!

  • Odpowiedz