Wpis z mikrobloga

Naprawdę wykopki nie widzą różnicy między sytuacją gdy bandyci wchodzą uzbrojeni do domu trzymając na muszce twoją córkę a sytuacją gdy 17-latek włamuje ci się do samochodu? Czy aby próba zaszlachtowania nożem nie jest tutaj delikatnie niewspółmierna do całej sytuacji?

#pytanie #prawo #shitwykopsays
  • 52
  • Odpowiedz
@Matyson: może mam czekać aż odjedzie moim autem? Albo zejść i grzecznie poprosić, żeby jednak nie kradł? A jak już jest szamotanina i złodziej Ci grozi rozbojem, to dać sobie zwyczajnie obić ryj i być może zarobić kosę od niego, bo #!$%@? tolerancyjnie i niewspółmiernie wartość mojego mienia i życia zależy od tego, na co akurat ma ochotę kryminalista?
  • Odpowiedz
@RRybak: Można też np. strzelić go trzy razy w mordę i oszołomionego obezwładnić, po czym zadzwonić na policję. Jeśli komuś się włącza opcja zabijania gdy natyka się na nastolatka wyciągającego mu radio z samochodu to powinien skierować się na leczenie.
  • Odpowiedz
@Matyson: ale kogo to obchodzi czy gość kradnie ci grabie ogrodowe czy chce zabić twoją córkę? Wkracza na twój teren, twoja własność, za twoje zarobione pieniądze i powinien się liczyć z tym, że pod wpływem adrenaliny może dojść do takich sytuacji. Gość wyleciał z kosą, na moje to mógł go i wypatroszyć przy okazji i wcale bym gówniarza nie żałował. Każdy złodziej powinien mieć ręce ucięte przy samej dupie i tyle.
  • Odpowiedz
@RRybak: Kiedy napastnik atakuje Cię nożem, a Ty jednak dasz mu radę, to nie mordujesz go podczas ucieczki albo jak leży bezbronny bo to już nie jest obrona konieczna tylko morderstwo. Współmierność środków jest istotna: rzuca się na Ciebie #!$%@? dres to go obezwładniasz, a nie robisz mu "Góra vs. Oberyn"
  • Odpowiedz
@Kapoan: ale ja zakładam, że nie schodzi się z nożem "o kuźwa, idę na polowanie", tylko żeby się mieć czym bronić. Jak złodziej ma trochę szaleju, to się wycofa. A nie że się na mnie jeszcze rzuci i być może będzie chciał mnie zabić. Wtedy chyba mogę się bronić? A jak padają ciosy to sorry - każdy może każdego zranić - i jedna i druga strona.

Nie każdy ma na tyle
  • Odpowiedz
może mam czekać aż odjedzie moim autem?


@RRybak: Nie, ale śmiem twierdzić, że po pierwszym ciosie nożem ten złodziej samochodu nie stanowił już zagrożenia.

Bardziej obrazowo i trochę w innej sytuacji... czym innym jest gdy ktoś wparuje do domu z nożem, ty go ugodzisz (albo do niego strzelisz), on się przewróci i umrze, a czym innym sytuacja w której gość wparuje Ci do domu, ty wyjdziesz z kuchni z nożem, gość
  • Odpowiedz
@Yahoo_: to raczej kwestia wychowania dziecka i postarałbym się nauczyć je, że nie można wchodzić do ogródka sąsiada i zrywać jego wiśni. Ale ogólnie argument #!$%@? w kosmos - porównanie kilkuletniego dziecka do praktycznie dorosłego faceta. Przestań robić #!$%@?ę z logiki, proszę cię...
  • Odpowiedz
@frikuu: A jak to nie będzie kilkuletnie dziecko tylko szesnastolatek, który mimo twojego wychowania uległ namowie kolegów i poszedł zawinąć trochę wiśni, po czym dostaje strzał w łeb i dziękuję, dobranoc?
  • Odpowiedz
kilkuletniego dziecka


@frikuu: a co jak to nie będzie już kilkuletni dzieciak, tylko w pełni myślący nastolatek? Nikt nigdy nie wychował sobie syna idealnego, a w okresie dojrzewania wpada się na różne głupie pomysły.
  • Odpowiedz