Wpis z mikrobloga

Śniło mi się, że puknęłam mojego wykładowcę i było zajebiście. Czyli znów #pornosny w ramach #spijzlucyferia.

W tym śnie zapisałam się na jakieś zajęcia z retoryki i erystyki. Ziomek wykazywał takie umiejętności retoryczne i tak nami manipulował i wkręcał w różne rzeczy na pierwszych zajęciach, że wszyscy wariowali, co ten koleś robi, co on potrafi, co za łaska, że zechciał nam uchylić rąbka swoich umiejętności.

W czasie tych pierwszych zajęć stwierdziłam, że nie wytrzymie, muszę go mieć.

Po skończonych zajęciach wychodziłam więc jako ostatnia, ale nie wyszłam. Zamiast tego zamknęłam drzwi na klucz.

Bałam się jak cholera, bo to jakby chcieć poderwać samego diabła o zwodniczo przyjacielskim obliczu, ale stwierdziłam, raz kozie śmierć, z motyką na słońce!

No i nie okazywałam tego strachu. On nie ruszył się z miejsca, patrzył z zaciekawieniem, jak się rozwinie sytuacja. Ja usiadłam przed nim na ławce i założyłam nogę na nogę. miałam na sobie jakąś mini i wiem, że wyglądałam zajebiście. Spytał, czy mi się coś nie pomyliło i co ja robię. Ja, że nic mi się nie pomyliło.

- Chcę czegoś, za co się płaci albo się nie płaci - powiedziałam.

Wyciągnęłam 200 zł i mówię:

- Słyszałam, że bardzo ceni sobie pan swój czas.

On westchnął, wstał, jego twarz zamieniła się w maskę. Zbliża się, ja nawet nie drgnę.

Podszedł, bierze te moje pachnące 200 PLN, wyjmuje z kieszeni swoje 200, dokłada do tych moich i wciska mi za stanik. Szczerzę się w duchu, #!$%@?, jaki bezczelny. No lepiej być nie może!

Potem koleś pochyla się nad moim dekoltem i całuje mnie w takie miejsce pod obojczykiem. Jego pocałunek pali w tym miejscu jak rozżarzony węgiel, a ja nawet nie drgnę. Płonę z pożądania, ale nawet nie drgnę. To próba.

On patrzy na mnie, niby obojętną, choć w miejscu pocałunku wykwitło coś jak oparzenie. Uśmiecha się pod nosem, z satysfakcją, i wreszcie zabiera się do rzeczy

Shit, jaki gorący sen, nie mogę!

#sny #seksy
  • 3