Wpis z mikrobloga

@jedrek018:

Aż mi się przypomniało:

W mieszkaniu matematyka zepsuł się kaloryfer. Matematyk wezwał hydraulika.


Ten przyszedł, chwilę popukał, postukał i zreperował kaloryfer. Matematyk bardzo zadowolony z szybkiej i skutecznej usługi zapytał o cenę. Kiedy hydraulik podał cenę, matematyk złapał się za głowę:


- Panie, ale to połowa mojej pensji.


- To gdzie pan pracuje? - spytał hydraulik.


- Na uniwersytecie, jestem matematykiem.


- Eee... nie warto. Niech pan przyjdzie do nas.