Wpis z mikrobloga

@el3m: od wydrukowania chwytów z akordami a następnie nauczenia się C, F, G, D, E, A, em, am, dm i już umiesz zagrać wzystkie piosenki na imprezie. Jak to opanujesz to nuty i tabulatury i jedziesz dalej.
  • Odpowiedz
@el3m: Nie wiem czy akustyka ma w swojej kolekcji, ale wszyscy polecają Skawińskiego(tego z Kombi/ Kombii). Zacznij od pożegnania się z opuszkami na palcach hehe :)
  • Odpowiedz
@Zuchwaly_Pstronk: jak mu sie będzie bardzo podobało i opanuje podstawy i gitare "ogniskową" to nuty imo rozwijają. Potem masz w zespole gitarzyste który nie umie zagrać nic z kwitów dopóki mu nie wydrukujesz tabulatury. Piszesz mu dwa takty na pięciolinii a gość nie ogarnia. To jest słabe w dłuższym okresie czasu.
  • Odpowiedz
@JanuszCoin: gram w różnych zespołach od 2006 roku i nie spotkałem się nigdzie, aby ktoś od kogoś wymagał znajomości nut, czy tłumaczył mu zagrywki za ich pomocą. Przecież nawet Hendrix nie znał nut i pewnie 50% mistrzów gryfu. Moim zdaniem niepotrzebna strata czasu, ale jeśli ktoś bardzo chce - droga wolna, w sumie nie zaszkodzą mu nuty, pytanie czy w czymś pomogą
  • Odpowiedz
@JanuszCoin: u mnie wystarczy gitarzyscie i basiscie zagrac po prostu motyw raz albo dwa i juz wiedza jak ro grac. Pewnie, dobrze nuty znac ale nie jest to takie konieczne jak sie niektorym wydaje
  • Odpowiedz
@Zuchwaly_Pstronk: rozumiem i często słyszę taką argumentacje u gitarzystów. Ja z kolei z pozycji klawiszowca grającego z gitarzystami mam takie doświadczenie że podstawy i tak jest dobrze znać. Mówie np. gościowi że gramy akcenty na 4i na 3 ósemke albo w 7 takcie robimy triole ćwierćnutową a on się na mnie patrzy jak na kosmite. No ale to i tak dla @el3m pieśń przyszłości.

Konieczne nie jest, zgadzam się.
  • Odpowiedz