Wpis z mikrobloga

@gonzono: Dużo ludzi zatrzymuje się na zatoczce - jak by włączyli światła naruszenie przepisów byłoby znacznie poważniejsze.

A co do przerwy to nie istnieje coś takiego jak przerwa w czasie dyżuru :)

@gonzono: Prawda (informacja z pierwszej ręki). W związku z tym zamawia się często telefonicznie i odbiera zatrzymując się na chwilę albo idzie się z radiem zjeść.

I to z tego, że nikt nie będzie szukał parkingu i robił wycieczki. Zgodnie z twoją logiką, jadąc na wezwanie też trzeba zaparkować zgodnie z przepisami?
Zgodnie z twoją logiką, jadąc na wezwanie też trzeba zaparkować zgodnie z przepisami?


@kiler129: Nie wiem skąd wysnułeś takie wnioski. Nie mieli włączonych sygnałów, więc nie jechali na wezwanie (1 wpis).

Jednak skoro nie mają przerw to w pewnym stopniu ich to usprawiedliwia.
@gonzono: Ale na wezwanie rzadko się jeździ na sygnale (jest 3-5 kodów wyjazdowych, tylko w jednym włącza się sygnały) a więc w pozostałych przypadkach karetka nie jest pojazdem uprzywilejowanym = powinna parkować zgodnie z przepisami (co jest uważam dziurą w przepisach).

Przerw nie ma bo w teorii masz czas między wyjazdami, jednak w centrum Warszawy zdarza się, że cały dzień nie zjedziesz na stację ani razu i jedynie co możesz to
Ale na wezwanie rzadko się jeździ na sygnale (jest 3-5 kodów wyjazdowych, tylko w jednym włącza się sygnały)


@kiler129: Mimo to raczej nie mieli wezwania do budki z kebabem czy z czym tam.

Trochę ich za szybko osądziłem, dzięki za zwrócenie uwagi.
@gonzono: Prawdopodobnie po wezwaniu wracali na stację i po drodze chcieli coś wziąć do jedzenia. Jednak czy jadą po za wezwaniem czy są podczas wezwania bez sygnałów świetlnych i dźwiękowych to mimo bycia ambulansem wg przepisów są zwykłym pojazdem i nie mogą np. zaparkować na zakazie. Zgodnie z prawem włączając w środku nocy same lampy bez sygnałów też są zwykłym pojazdem ... ale nikt nie chce bez potrzeby pół miasta budzić.