Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się trochę #coolstory, trochę #sadstory z czasów, gdy byłem jeszcze Sebusiem z trzepaka.

Akcja miała miejsce w #podbaza. Jakaś czwarta klasa czy coś. Na lekcji religii ksiądz powiedział nam, że organizowana jest zbiórka hajsu na stypendium dla jakiegoś Seby w Afryce. Składka wynosiła 1zł miesięcznie. Kupa hajsu, pomyślałem (wtedy złotówka to było prawie bogactwo), ale nic to.

Składały się chyba dwie, czy trzy klasy, co dawało sumę prawie 100zł miesięcznie. Nie będę wspominał, że za taki hajs można było wtedy żyć jak król w basenie pełnym paczek Biesiadnych. Za ten hajs dostał jakieś tam zeszyty czy inne pierdoły. No i co miesiąc dostawaliśmy informacje jak tam Seba sobie radzi. W ostatni miesiąc dostaliśmy informację, że nasz czarny Seba nie zdał do następnej klasy xD

#!$%@?łech się niemożebnie, do teraz nie mogę odżałować tych pięciu złotych, które wydałem na darmo.

TL;DR


#tagujetogowno #truestory
  • 10
  • Odpowiedz