Wpis z mikrobloga

Mirki, sprawa jest. Są tu eksperci z różnych dziedzin, więc może i rada się znajdzie.

A więc tak. Mam na imię Jola. Ostatnio zaczęłam pracę w korpo, trafiłam do kilkunastoosobowego zespołu. Już podczas rekrutacji wpadł mi w oko kierownik średniego szczebla. Flirtowałam z nim (przeciągałam spojrzenia, dłużej przytrzymywałam go za dłoń, utrzymywałam stały kontakt wzrokowy, bawiłam się włosami - normalny kobiecy flirt, wy z #tfwnogf pewnie o tym nie wiecie). Tak czy siak, trafiłam do działu tego właśnie kierownika. Na początku chciałam skupić się na pracy, nie chciałam żadnych dziwnych sytuacji. Wczoraj miała miejsce jednak dziwna sytuacja. Było już późno gdy siedziałam w domu i pomyślałam "pojadę do korpo niby, że po materiały na spotkanie z klientem, kierownik pewnie do późna siedzi." No i tak też zrobiłam. Ubrałam się na sportowo i pojechałam tam rowerem. Tak jak myślałam, był tam kierownik. Przysiadłam się do niego pytając nad czym pracuje. Pokazał mi jakiś raport xls. Pomyślałam, że pewnie długo mu tu jeszcze zejdzie więc zrealizuję mój plan. Powiedziałam, że pójdę się odświeżyć pod prysznicem (tak, mamy w pracy prysznic). Wyjęłam z plecaka ręcznik i poszłam do łazienki. Wracam umyta, owinięta tylko ręcznikiem myśląc, że coś z tego wyjdzie a on do mnie pytanie "Pamiętasz może jaki jest skrót klawiszowy na wstawienie dzisiejszej daty w excelu?" Lekko skołowana powiedziałam, że nie wiem. Wzięłam moje ciuchy, ubrałam się i wyszłam. Może on jest gejem i mnie nie chce? Jakieś rady?

  • 13