Wpis z mikrobloga

@xvovx: nie bardzo polityka to biznes, przychodzi partia A do bezpartyjnego - chodź wciągniemy cię na listę, potrzebne nam są głosy oddane na ciebie, a ty wchodzisz do PE a potem robisz sobie co chcesz. sytuacja wygrana-wygrana
  • Odpowiedz
@xvovx: dlaczego? Jaką masz opcję zarejestrowania list wyborczych jako bezpartyjny kandydat? Zostać wciągniętym na listę partii. A co jak partia, z którą byś chciał, ciebie nie chce bo np. nie ma miejsca?

Oczywiście lepiej porzucić, zawieść swoich wyborców i olać ich, to takie dojrzałe ;)
  • Odpowiedz
@grzegorz-zielinski: dlatego, że po takim kandydacie nie wiadomo czego się spodziewac. Przynaleznosc do partii też oczywiscie niczego nie gwarantuje, ale przynajmniej wiem mniej wiecej jakie poglady na dana kwestie ma ta osoba. A druga sprawa, to jak komus pasuje kandydowanie z listy danej oartii to co mu/jej szkodzi się do tej partii zapisac? Tacy kandydaci bezpartyjni z list partyjnych dzialaja troche na zasadzie "zjesc jablko i miec jablko".
  • Odpowiedz
@xvovx: może na takiej zasadzie jaką ma duża część Polaków - zagłosowałbym na partię X, ale nie utożsamiam się z jej poglądem na A. Mam własny, niedefiniowalny pomysł na Polskę, nie chcę wybierać między realizacją moich postulatów J, K, L, ale za to musieć głosować na H, M i O, które są ze mną sprzeczne. Kandydaci bezpartyjni jeżeli się dostają, to są to przeważnie znani i lubiani lokalnie działacze społeczni, którzy
  • Odpowiedz
@grzegorz-zielinski: glosowanie na osobe, a nie na partien to bardzo sluszne podejscie i wszystko byloby pieknie i ladnie - ale niestety nie w tym systemie, ktory mamy. Teraz nawet glosujac na bezpartyjnego kandydata z listy partii X, tak naporawde przyczyniasz się do sukcesu partii X. Wiec niestety, ale ja nigdy nie zaglosuje nawet na najlepszego kandydata bezpartyjnbego jeśli bedzie startowal z listy partii, ktorej nie popieram.
  • Odpowiedz