Wpis z mikrobloga

@ludzik: nie, nie i nie! :-)

po prostu ustawienie pracy pod wlasne checi/mozliwosci. 3 dni pracy tygodniowo (tzw full time express), przy wiekszych wydatkach dodatkowe zajecie.

Troche czasu zajelo wprawdzie wypracowanie tej swoistej "bazy zatrudnienia", czasu, pracy, bledow. Duzych bledow, finansowych, zawodowych, blablabla. Za to mam zycie dokladnie, jakie chcialam zawsze miec - wolny czas na juz-prawie-dochodowe hobby, internet, czy cokolwiek.

Etat nigdy nie byl dla mnie. A skoro tak, po
@stara_panna: Chwalić się nie mam czym, bo jeszcze go nie osiągnąłem. Tak czy tak chcę mieć pracę wolnego strzelca albo zrobić parę projektów, które dałyby mi pasywny dochód i można by za to czasem popodróżować czy pouprawiać hobby ;)
@stara_panna: Jeśli praca satysfakcjonuje to ok, ale rzadko kiedy tak jest na etacie- najczęściej człek jest mielony, przeżuwany i wypluwany gdy ma dość i składa wypowiedzenie. Szkoda życia na takie coś i mam nadzieję nie tkwić w tym długo.
@ludzik: zalezy od czlowieka. Ale rozumiem potrzebe stabilizacji, tej pewnosci jutra. Wybor to czy tamto jest niewazny, wazne zeby wybierac co sie chce, a nie co wypada. I nie sluchac tych, co mowia ze sie nie uda. I pracowac nad soba, stawac na rzesach by dojsc do celu. I tysiac innych waznych rzeczy.

Jutro wysylam odpowiedz na oferte pracy. Nie mam wszystkich wymaganych kwalifikacji, ale nie hamuje mnie to przed sprobowaniem.
@ludzik: glupoty gadasz. A jesli za 5 lat twoj awans bedzie zalezal od znajomosci psychologii? Jakiejs sztuczki, faktu, czy ciekawostki socjologicznej? Nigdy nie wiesz, co moze sie w zyciu przydac, a skoro zagadnienie cie pociaga, to co stoi na przeszkodzie, zeby czytac ABC psychologii do poduszki?
@stara_panna: Na razie wolę beletrystykę, ewentualnie trochę esejów filozoficznych - wpadła mi do rąk książka "Symulakry i symulacja" Baudrillarda, ale ta to tak na nieduże serie żeby móc to przetworzyć ;)