Wpis z mikrobloga

#f1

Gerwazy podszedł do mnie z tym swoim charakterystycznym uśmieszkiem – takim, jakim zazwyczaj komentował kontrowersyjne decyzje sędziów FIA.

— Wiesz, zawsze doceniałem dobry balans aerodynamiki i mechanicznej przyczepności… A Ty, mój drogi, zdajesz się łączyć obie te cechy w doskonałej harmonii.

Aldona i Cugoska obserwowały sytuację z szeroko otwartymi oczami, wymieniając spojrzenia jak dwie inżynierki w padoku, gdy Red Bull nagle traci tempo.

— Gerwazy, Ty się chyba urwałeś z parc ferme — rzuciła Aldona, ale on się nie zraził.

— Posłuchaj, życie to jak strategia wyścigowa. Czasem trzeba zaryzykować, zejść do boksów wcześniej i liczyć, że to przyniesie przewagę… A ja właśnie teraz decyduję się na undercut do Twojego serca.

Cugoska zakryła usta dłonią, by nie parsknąć śmiechem. Ty natomiast stałeś jak sędzia przy strefie DRS, niepewny, czy właśnie dostałeś propozycję wyprzedzania, czy może karę czasową.

— Gerwazy… — zacząłeś, ale on podniósł dłoń.

— Nie przerywaj, bo stracę docisk!

Aldona nie wytrzymała.

— Chłopie, Ty już dawno jesteś w strugach powietrznych i to nie tych korzystnych!

Gerwazy westchnął teatralnie i spojrzał z czułością, której nawet kamera FOM by nie uchwyciła.

— Więc co, dasz mi chociaż jedno okrążenie szansy?

I zanim zdążyłem odpowiedzieć, z głośników dobiegł głos Michaela Masiego:

— No, maybe we make a deal here…
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach