Wpis z mikrobloga

@piotrfelix: Ja zdawałem całkiem dawno temu, była jakby ważniejsza trochę / zdasz, albo nie zdasz, trochę trudniejsza, zupełnie inna. Ludzie teraz sobie nie zdają sprawy, że trzeba było napisać wypracowanie na minimum 4 strony i nie walnąć błędu ortograficznego, bo za 4 (uwaga!), nie zdawało się matury. Jak dziś zerkam na ortografię w necie, to se myślę, że kiepsko byłoby ze zdawalnością :)
  • Odpowiedz
@piotrfelix: uhm, kiedyś nie zdać matury to był wielki wstyd, wśród rodziny, znajomych, rok w plecy / teraz nie ma większej presji na człowieka, bo co napisze to jego. A nie zdać, to sztuka z tego co widzę.
  • Odpowiedz
@choleryk: Chciałem tylko powiedzieć, że kiepskie zdanie matury ma mniej więcej takie same skutki, jak jej nie zdanie- nie dostajesz się na dobre studia i albo czekasz rok na poprawę, albo porzucasz naukę.
  • Odpowiedz
@piotrfelix: Rozumiem, ale to presja na samym człowieku, tu plus, bo buduje odpowiedzialność za samego siebie. Kiedyś zdanie matury było naprawdę niezłym wyczynem, istniało cały czas ryzyko porażki, totalnej. Gdybyś widział tych ludzi zastraszonych w moich czasach, tak przed egzaminami. Jak przebierali nogami, wymiotowali, rodzice pod szkołą, niebywałe.
  • Odpowiedz