Wpis z mikrobloga

Taki wierszy sprzed dwunastu lat, jak to Jarem w wywiadzie powiedział jakim to wielkim opozycjonisą był w stanie wojennym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mróz był okrutny i śniegiem wiało,
Mama mu niosła ciepłe kakao,
On w szafie siedział, bibułę czytał,
Na generała zębami zgrzytał.

Jechały "suki", jechały tanki,
Mama mu z kawą nosiła dzbanki,
On się do walki wielkiej szykował,
Więc pistolecik swój przygotował.

Strategię tworzył i kreślił plany,
Wiedział, że wielkie nadchodzą zmiany,
Czytał i pisał, pisał i czytał,
Czasami mamę o coś zapytał.

W zarysach tworzył grupy oporu,
Pochodnie ściągał aż z Ekwadoru,
Tworzył nocami i tworzył dniami,
Mama chodziła z naleśnikami,

Niosła banany i czekoladę,
I z rodzynkami pyszną roladę.
Niosła mu szynkę, niosła kiełbasę
I lukrowaną przepyszną masę.

Mama mówiła : - Nie wierz nikomu
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną

Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli

Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO

Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada.


#polityka #bekazpisu
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach